egoistyczny Mikołaj.

Pisać nie pisać?tak sobie myślę..., jednak napiszę, krótko i zwięźle. Przyznaję się. W tym roku zostałam egoistycznym Mikołajem i się tego nie wstydzę i nie będę tego ukrywać.Postanowiłam wziąć udział w pewnej akcji, aby pomóc jednej rodzinie dostać paczki na Święta. Poprosiłam o pomoc innych i Ci inni jak zaczarowani pomogli mi tak, że nadziwić się nie mogłam, uzbierało się mnóstwo paczek i prezentów,zupełnie się tego nie spodziewałam. I tak spełnię ja i moi pomocnicy marzenia jednej rodziny. Ci ludzie co mi pomagali i znani mi bardzo i w ogóle nie znani, cieszyli się, że mogą pomóc i robili to z radością, a ja nie mogłam i do teraz nie mogę się nadziwić, że chcieli mi pomóc w moim pomyśle. I tak sobie siedzę i myślę, że Tak ta wybrana przeze mnie rodzina dostanie ogrom prezentów na Święta, z czego na pewno się ucieszy, ale najbardziej cieszę się Ja.:-) bardzo ale to bardzo jestem wdzięczna tym co mi pomagali, bardzo mile mnie zaskoczyli, a ja egoistycznie jestem teraz bardzo szczęśliwa, tak naprawdę miałam pomóc innym, a to ja mam z tego największy prezent a co najlepsze nikt mi go nie zabierze i nie zniszczy jest tylko i wyłącznie MÓJ. Moja egoistyczna radość.:-)

ps. Mikołaj lizaczek jest też mój pewna Mikołajka mi go dała :-)