I zaczęły się :-)
Kolejne Święta, tym razem zwane wyprzedażami albo Sale po angielsku jak kto woli, w każdym razie sezon polowań rozpoczęty. Od kiedy kilka lat temu nasze sklepy podchwyciły ten zwyczaj, trend, który już na całym świecie jest bardzo znany i lubiany, ruszamy więc do sklepów w poszukiwaniu okazji.
Fakt niestety, u nas wyprzedaże nadal są bardzo nieśmiałe, bo jak mówią w świecie przeceny śęgają w innych krajach ponad 75 % to u nas dopiero powoli, powolutku ceny spadają w dół.
Zasady wyprzedaży są proste i pewnie każdemu polującemu dobrze znane :-)
Jak ta zasada, że na początku wyprzedaży można upolować swój rozmiar, bo jeszcze nie został wykupiony i mamy większy wybór na wieszakach. Jeśli chodzi o ubrania staram się wcześniej pomyśleć przy otwartej szafie czego mi brakuje (oczywiście, że jak ją otwieram nie mam co na siebie włożyć więc brakuje mi wszystkiego:-)) ale staram się pomyśleć co by mi się nowego przydało i na te ciuchy polować. Natomiast jeśli chodzi o buty to mam to szczęście czasem nieszczęście, że mam małe stopy więc bardzo często buty dla mnie leżą bardzo długo na półkach sklepowych, aż osiągną cudownie niską cenę i wtedy je nabywam.
W tym roku wraz z siostrą już poszłyśmy na łowy,a oto efekty naszych polowań. Dodam tylko, że bardzo nas skusił sklep Orsay bo jako stałym klientkom zostały nam przesłane kupony na -25 % na już przecenione rzeczy.
Grzechem by było nie skorzystać, a przecież po Świętach nie powinno się grzeszyć :-)
koszulki siostry najdroższa za 30 zł
moje koszulki najdroższa za 26 zł
spodenki i spódniczka siostry
Sukienka pomarańcza, prosta w stylu lat 60-tych za okazyjne 37,5 zł :-)
a tutaj mój hicik-futrzak :-)
na początku grudnia kiedy przybyły do nas pierwsze mrozy zamarzył mi się futrzak, ciepły, jasny, futrzany i długi tak, żebym mimo mrozów mogła założyć spódnicę czy sukienkę. Więc jak tylko ujrzał na przecenie tego oto futrzaka od razu ciepło o nim pomyślałam a cena po zrealizowaniu kuponu zupełnie mnie rozgrzała (135zł) :-)
to wzięłam go sobie i mam.
Oczywiście jeszcze nie powiedziałam ostatniego słowa w sprawie zakupów :-)
czekam i szukam kolejnych okazji.
Was zachęcam do polowań, a szczególnie do korzystania z programów lojalnościowych w sklepach czy zbierania różnych rodzajów kuponów z gazet i czasopism, to, że teraz jest tanio w sklepach nie znaczy, że nie może być taniej. A przecież nic tak nie cieszy jak okazyjny zakup :-)
wow, świetne ubrania! to prawda, u nas wyprzedaże nie są jeszcze tak powalająco wielkie jak za granicą ale można coś upolować- jak widać u ciebie w poście jak i u mnie :)
OdpowiedzUsuńhttp:// ANECIA WAS HERE
:-)) i jeszcze poluje oczywiście nie do końca trzymając się listy rzeczy które potrzebuje ale od przypadku głowa nie boli..
UsuńKasiu, zamykam oczy i widzę Ciebie w pomarańczowej sukience, szpilkach i tym futrzaku :) Miodzio... :*
OdpowiedzUsuńAnetko to zapewne się zaprezentuję w tych szmatkach w jakiejś sesji :-)
UsuńŚwietne zakupy, sukienka i kożuszek superrr <3
OdpowiedzUsuń