Dobrych parę lat temu, kiedy dostałam pierwszą pracę po studiach kupowałam mnóstwo ubrań.
Trudno mi powiedzieć, z czego to wynikało, bo w trackie nauki też nie miałam pustej szafy.
Po pracy szłam na spacer i wstępowałam do magicznej krainy zwanej H&M i Zarą.
Zawsze z czymś wracałam. A to sweterek, spódnica, spodnie, bluzka.
Nie wiem czy był to już zakupoholizm:)
Niestety po tym szaleństwie, nic nie zostało. Żadna nie przetrwała dwóch sezonów.
Większość ubrań, chociaż droga, moim zdaniem w tych dwóch sklepach jest kiepskiej jakości.
Dzisiaj, kupuję z umiarem. Staram się wykorzystywać, to co mam w szafie.
Plisowana spódnica z ASOS już gościła na blogu, czerwoną kurtkę, zakupiłam lata temu, ale trzyma się dobrze, do tego płaskie buty i trochę koloru:)
W końcu kto powiedział, że jesienią, musimy nosić jedynie szare i czarne ubrania.
W końcu kto powiedział, że jesienią, musimy nosić jedynie szare i czarne ubrania.
Spódnica/Skirt- ASOS
Kurtka/Jacket- Vero Moda
Bluzka/Blouse-SH
Torebka/Bag-Koło
Szalik/Scarf-Mango
Baletki Shoes- Obuwie Kati
Super fajnie kolorowo! Bardzo mi sie podoba kurteczka!
OdpowiedzUsuńvisit me soon on
http://pearlinfashion.blogspot.com
Pearl dziękuje, tak jak wspomniałam w opisie, kurteczka mocno vintage :)
Usuńpozdrawiam
ciekawe połaczenie, spódnica jest fajna
OdpowiedzUsuńDziękuje.
Usuńno ja patrzac na kolekcje zary widze ze rzeczy sa slabej jakosci i cena jest wygorowana, chyba ze na przecenie, zara jedzie na popularnosci buty tez nie sa dobrej jakosci i nie sa wygodne, czasem sa wyjatki,
OdpowiedzUsuńw hm duzo kupowalam i tez niestety jakosc super nie jest ale nie jest tez najgorsza,
http://meganlike.blogspot.com
masz rację są wyjątki, ale ja uważam że za ponad 100 zł, ubranie powinno przeżyć więcej niż trzy prania i to ręczne w dodatku. w HM dawno nie kupowałam...
OdpowiedzUsuńdzięki za komentarz
kupowanie ubrań bywa uzależniające, wiem coś o tym;-) Zgadzam się, że h&m to szmaty fatalnej jakości, zara trochę lepsza.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się Twoja spódnica oraz to, że to retro nie jest takie dosłowne. Jest klimacik, ale nie przebrałaś się za ciotkę z dawnych lat. Lubię to!
Dziękuje za ten komentarz:)
Usuńpozdrawiam
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń