To zdjęcie, jedno z chyba najsłynniejszych i najbardziej zapadających w pamięć na świecie, zostało wykonane dla magazynu „National Geographic”.
Zostało też uznane jako jedno z 100 najlepszych zdjęć tegoż magazynu.
Zdjęcie przedstawia Profesora Zbigniewa Religę, który siedzi zmęczony na sali operacyjnej czuwając przy swoim pacjencie, po jednej z kolejnych operacji przeszczepu serca. W rogu śpi jego asystent.
Rok 1987.
***
Bogowie.
Film w reżyserii Łukasza Palkowskiego, opowiada historię kilku lat życia Pana Profesora Zbigniewa Religii.
Film o Człowieku który dokonał rewolucji w leczeniu kardiochirurgicznym w naszym kraju.
O Lekarzu, który dokonał pierwszego w Polsce przeszczepu serca.
Film o Człowieku który dokonał rewolucji w leczeniu kardiochirurgicznym w naszym kraju.
O Kardiochirurgu który zmienił Polską medycynę i dał nowe życie wielu ludziom.
Sam film jest dla mnie jednym z najlepszych Polskich filmów jakie w życiu widziałam.
Tomasz Kot w roli Profesora genialny.
Tak jak i zresztą cała reszta obsady.
Idealnie odzwierciedlone realia lat 80 -tych, stroje, wnętrza i klimat.
Film którego przecież treść jest tak dobrze każdemu znana.
Opowiedziany jest z odpowiednią dawką emocji. Nie brakuje śmiechu i wzruszeń, oraz łezki w oku która to towarzyszy mimo wszystko przez cały seans.
Dla mnie ten film, to jednak nie tylko historia o budowaniu kliniki w Zabrzu, o operacjach serca, dla mnie to przede wszystkim opowieść o człowieku który miał marzenie, cel, wiarę i determinację.
Profesor kiedy dokonał pierwszej operacji przeszczepu serca miał 45 lat.
Czterdzieści pięć lat kiedy zaczął spełniać swoje marzenia.
Marzenia, która przez wiele lat były negowane, tłamszone i ignorowane przez innych lekarzy, profesorów, przez osoby, które nie wierzyły, że jego pomysł może się spełnić.
Oglądamy człowiek, który walczy. Walczy o zrealizowanie swojego celu, walczy z całych sił i wszystkimi możliwymi środkami. Walczy o każdego pacjenta, o każde życie, o każde bicie serca, a porażkę przypłaca swoimi słabościami.
Walczy o pieniądze na realizację swojego projektu, sam osobiście, prosi, błaga o nie, o pieniądze, które nie tylko jemu pomogą osiągnąć zamierzony cel, ale głęboko wierzy w to, że te środki uratują czyje życie, może i nawet każdego z nas.
Wspaniałe dla mnie jest to, że pomimo porażek, a jest ich wiele, każda śmierć pacjenta, każde nie uratowane życie to wręcz fizyczny ból, topiony w popularnych używkach, to po chwilach zwątpienia przychodzi cudowny zastrzyk sił i wiary, że tym kolejnym razem się uda.
Zgodnie z maksymą, że nie ważne ile razy upadamy, ważne żeby się nigdy nie poddawać.
To film o Człowieku który wierzył i przekraczał wszelkie granice, polityczne, medyczne, administracyjne czy tak po prostu ludzkie.
Nie bał się swojej wyobraźni, nie bał się swoich marzeń on je po prostu realizował, krok po kroku.
Nie określił ram czasowych, nie uznawał porażki, sukces który wszyscy znamy i pamiętamy przyszedł do niego w kwiecie wieku.
Rzadko kto pamięta, wspomina czy wie, jaką długą, ciężką, trudną i okupioną wieloma słabościami drogę Profesor musiał przejść, aby dokonać tego czego dokonał.
Dlatego warto zobaczyć ten film, aby mieć wiedzę, świadomość co TEN Człowiek zrobił, i ile go to kosztowało, abyśmy my mogli teraz nie martwić się o nasze serca, kiedy zawiodą.
Bo, to co pamiętamy, to czym się chwalimy, o czym rozmawiamy to przełom i sukces polskiej kardiochirurgii.
To przeszczep serca.
Organu życia.
Zdjęcia, to zdjęcie, które obiegło cały świat jest synonimem spełnionego marzenia i każdy patrząc na nie może sobie pomyśleć, do Odważnych Świat należy mi też może się udać.
I uda się, jeśli tylko będziemy wierzyć i mieć w sobie choć połowę determinacji Tego Wielkiego Człowieka, a po każdej porażce, chwili zwątpienia, następnego dnia wstaniemy z nową energią, siła i wiarą, że dziś, właśnie dziś jest ten dzień kiedy się uda spełnić marzenia.
Bo, tylko ludzie z pasją, wiarą i determinacja mogą dokonać rzeczy Wielkich.
Tak jak Profesor Zbigniew Religa.
Sam film jest dla mnie jednym z najlepszych Polskich filmów jakie w życiu widziałam.
Tomasz Kot w roli Profesora genialny.
Tak jak i zresztą cała reszta obsady.
Idealnie odzwierciedlone realia lat 80 -tych, stroje, wnętrza i klimat.
Film którego przecież treść jest tak dobrze każdemu znana.
Opowiedziany jest z odpowiednią dawką emocji. Nie brakuje śmiechu i wzruszeń, oraz łezki w oku która to towarzyszy mimo wszystko przez cały seans.
Dla mnie ten film, to jednak nie tylko historia o budowaniu kliniki w Zabrzu, o operacjach serca, dla mnie to przede wszystkim opowieść o człowieku który miał marzenie, cel, wiarę i determinację.
Profesor kiedy dokonał pierwszej operacji przeszczepu serca miał 45 lat.
Czterdzieści pięć lat kiedy zaczął spełniać swoje marzenia.
Marzenia, która przez wiele lat były negowane, tłamszone i ignorowane przez innych lekarzy, profesorów, przez osoby, które nie wierzyły, że jego pomysł może się spełnić.
Oglądamy człowiek, który walczy. Walczy o zrealizowanie swojego celu, walczy z całych sił i wszystkimi możliwymi środkami. Walczy o każdego pacjenta, o każde życie, o każde bicie serca, a porażkę przypłaca swoimi słabościami.
Walczy o pieniądze na realizację swojego projektu, sam osobiście, prosi, błaga o nie, o pieniądze, które nie tylko jemu pomogą osiągnąć zamierzony cel, ale głęboko wierzy w to, że te środki uratują czyje życie, może i nawet każdego z nas.
Wspaniałe dla mnie jest to, że pomimo porażek, a jest ich wiele, każda śmierć pacjenta, każde nie uratowane życie to wręcz fizyczny ból, topiony w popularnych używkach, to po chwilach zwątpienia przychodzi cudowny zastrzyk sił i wiary, że tym kolejnym razem się uda.
Zgodnie z maksymą, że nie ważne ile razy upadamy, ważne żeby się nigdy nie poddawać.
To film o Człowieku który wierzył i przekraczał wszelkie granice, polityczne, medyczne, administracyjne czy tak po prostu ludzkie.
Nie bał się swojej wyobraźni, nie bał się swoich marzeń on je po prostu realizował, krok po kroku.
Nie określił ram czasowych, nie uznawał porażki, sukces który wszyscy znamy i pamiętamy przyszedł do niego w kwiecie wieku.
Rzadko kto pamięta, wspomina czy wie, jaką długą, ciężką, trudną i okupioną wieloma słabościami drogę Profesor musiał przejść, aby dokonać tego czego dokonał.
Dlatego warto zobaczyć ten film, aby mieć wiedzę, świadomość co TEN Człowiek zrobił, i ile go to kosztowało, abyśmy my mogli teraz nie martwić się o nasze serca, kiedy zawiodą.
Bo, to co pamiętamy, to czym się chwalimy, o czym rozmawiamy to przełom i sukces polskiej kardiochirurgii.
To przeszczep serca.
Organu życia.
Zdjęcia, to zdjęcie, które obiegło cały świat jest synonimem spełnionego marzenia i każdy patrząc na nie może sobie pomyśleć, do Odważnych Świat należy mi też może się udać.
I uda się, jeśli tylko będziemy wierzyć i mieć w sobie choć połowę determinacji Tego Wielkiego Człowieka, a po każdej porażce, chwili zwątpienia, następnego dnia wstaniemy z nową energią, siła i wiarą, że dziś, właśnie dziś jest ten dzień kiedy się uda spełnić marzenia.
Bo, tylko ludzie z pasją, wiarą i determinacja mogą dokonać rzeczy Wielkich.
Tak jak Profesor Zbigniew Religa.
Oglądałam, świetny film ;)
OdpowiedzUsuńEjbii zgadzam się :-)
UsuńPięknie napisane...
OdpowiedzUsuńwww.antymarka.blogspot.com
Anty Marka dziękuję bardzo mi miło.
UsuńRównież byłam na tym filmie w kinie. I chyba będę musiała pójść jeszcze raz ;)
OdpowiedzUsuńAurora masz rację, to jest film który warto obejrzeć nie raz.
Usuńpozdrawiam :-)
Widziałam i byłam pod mega wrażeniem, Kot rewelacyjny! A Polskie kino ostatnio mnie zachwyca...
OdpowiedzUsuńJeszcze nie obejrzałam:(no,ale ja od roku filmu nie widziałam tylko bajki i reklamy.
OdpowiedzUsuńo, chętnie zobaczę
OdpowiedzUsuńah, właśnie się zastanawiałam nad fimem czy pójść, bo mimo dużych zainteresowań i były sprzeczne zdania :)
OdpowiedzUsuńSuper blog
OdpowiedzUsuńMoj blog o moim zyciu w USA, w San Francisco www.milvine.com
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie:
OdpowiedzUsuńmynotsordinarydays.wordpress.com/