Po programach telewizyjnych nie spodziewam się zbyt wiele. Mam wrażenie, że fala badziewia, zalewa nas z każdej stacji telewizyjnej. A to rolnik szuka żony, a to mama szuka żony dla synalka. Wszyscy gotują i wszędzie pokazywane jest prawdziwe życie.
Dzisiejszego poranka, natrafiłam na bardzo ciekawy program, mówiący o życiu czterech starszych pań. Hę hę dużo dużo starszych, nie 50 dziesiątek,nie 60 dziesiątek.
Tylko pań pomiędzy 80 a 90 rokiem życia, które ubierają się niekonwencjonalnie (ja z moimi czerwonymi rajstopami to pikuś), mają pasje, patrzą naprzód i co dla mnie jest niespotykane, albo nieczęsto spotykane, są zadowolone ze swojego życia.
Tak więc, wiedziona poranną dawką dobrej energii, postanowiłam nieco zaszaleć.
Garderoby nie mam tak wielkiej, jak owe panie, ale coś tam się znajdzie:).
Po raz pierwszy, mam na sobie oversizową sukienkę firmy Vera Luca.
Zazwyczaj noszę dopasowane ubrania, ale pomyślałam, że pora na przełamanie rutyny. Tym bardziej, że sukienka ma ciekawe elementy, takie jak: tył i rękawy.
Do tego nie czarne, nie białe, ale właśnie czerwone rajstopy i zielona kopertówka.
Mam na sobie:
Sukienka/Dress- VERA LUCA
Buty/Shoes -Bershka
Płaszcz/Coat- Top Secret
Kopertówka/Bag- ASOS
Podoba mi się sukienka. Czerwone rajstopy, to odważne posunięcie ale wszystko tworzy oryginalną całość :-)
OdpowiedzUsuńDziękuje :)
UsuńUwielbiam te Twoje czerwone rajstopy! :)
OdpowiedzUsuńA jak mama szuka żony dla synka oglądam, bo to kabaret na żywo ^^
Tosiu to jednak coś tracę, bo kabarety lubię.
Usuńpozdrawiam
Czerwone rajstopy noszę od 4lat:)kiedyś bym się nie odważyła,ale teraz są dla mnie świetne:) . Świetny płaszczyk.
OdpowiedzUsuńJa też bym się kiedyś nie odważyła, teraz ubieram się tak jak lubię!
Usuńpozdrawiam