źródło: www.film.dziennik.pl
Sezon jesienno - zimowy ma jeden z takich plusów, że obfituje w dobre i warte obejrzenia filmy kinowe.
Sezon jesienno - zimowy ma jeden z takich plusów, że obfituje w dobre i warte obejrzenia filmy kinowe.
Ostatnio prawie, że biegam od kina do kina chcąc zobaczyć jak największą ilość filmów wyświetlanych na dużym ekranie.
Jednym z nich był film "Zniewolony- 12 lat niewolnictwa".
Na ten film wybrałyśmy się z Magdaleną w średnich nastrojach i niestety nasze nastroje nie uległy zmianie po obejrzeniu tego filmu.
Film opowiada historię ciemnoskórego mężczyzny, który urodził się jako wolny człowiek, zdobył wykształcenie, założył rodzinę i szacunek otoczenia.
Z zawodu był muzykiem. Z pasją i zaangażowaniem, dzielił się swoim talentem tak zarabiając na życie.
Pewnego dnia jego żona z dwójką dzieci wyjeżdża, a Solomon zostaje sam.
Niespodziewanie dostaje kuszącą ofertę pracy od nieznajomych mężczyzn.
Po udanych występach we trójkę udają się na kolację, świętować dobry zarobek.
Jedzenie, dobre wino, rozmowy, nasz bohater niestety wypija o jeden kieliszek za dużo i zamiast pobudki w pokoju, w łóżku budzi się skuty łańcuchami, w celi.
Bez dokumentów i większości ubrań. Oszołomiony próbuje sobie przypomnieć wydarzenia minionego wieczoru.
Kiedy do celi wchodzi dwóch mężczyzn i informuje go, że jest niewolnikiem.
Solomon próbuje wyjaśnić, że zaszła pomyłka, że jest wolnym człowiekiem w odpowiedzi dostaje chłostę.
Nie ma przy sobie żadnych dokumentów, mogących potwierdzić jego słowa, żadnych pieniędzy. Jest w resztkach ubrań, skuty i bezbronny.
Tak oto wolny, uczciwy i szanowany obywatel zostaje niewolnikiem.
Zostaje nim dlatego, że jego skóra ma kolor czarny, zostaje nim, bo ktoś zarobił na jego sprzedaży, na jego życiu, losie na jego wolności.
Jest zmuszony ukrywać swoje wykształcenie, fakt, że umie czytać i pisać.
W filmie pokazane jest jak przez 12 lat nasz bohater jest sprzedawany kolejnym Panom, jak żyje w warunkach urągających wszelkiej godności, jak jest poniżany i chłostany.
Jak widzi, że wystarczy inny kolor skóry, a jeden człowiek traktuje drugiego człowiek gorzej niż zwierzę.
On jako wolny człowiek widzi, że kolor skóry definiuje czyjś los, nie ma znaczenia jakim jest się człowiekiem.
Gdzie człowiek, jest własnością drugiego człowieka i ten ma nad nim absolutną i niepodważalną władzę, może go pochwalić kiedy ma ochotę, wymierzyć karę chłosty, bo ma zły dzień, sprzedać czy oddać w najem innemu Panu.
Kobiety mogą być sex- zabawką swojego Pana i nie mają żadnych praw ani możliwości wyrażenia swojej woli.
Uczucia, emocje, więzy rodzinne ciemnoskórych ludzi dla ich Panów nie mają żadnego znaczenia, bez skrupułów, potrafią rozdzielić małżonków, rodzeństwo, czy dzieci od rodziców.
Naszemu bohaterowi ten najgorszy okres w jego życiu, pomagają przetrwać wspomnienia o rodzinie, wolności i skrzypce, jego ukochany instrument, który dostał od swojego pierwszego Pana, kiedy ten zorientował się, że jego "niewolnik" ma talent.
Skrzypce te dla mnie w pewien sposób są dla Solomona namiastką wolności i nadziei.
Przyznam się, że bardzo duże wrażenie wywarł na mnie ten film, szczególnie, że jest to historia oparta na autentycznych faktach.
Historia, których było pewnie tysiące, jak nie miliony.
Historii, które niestety nie kończyły się dobrze.
Historii bólu, cierpienia, poniżania i upodlenia człowieka.
Zastanawiające jest dla mnie to, kto, kiedy uznał, że kolor skóry decyduje o tym jaką hierarchię ma człowiek w społeczeństwie.
Dlaczego kolor skóry biały ma być lepszy niż kolor skóry czarny czy żółty?
Kto dał komukolwiek prawo władzy nad drugim człowiekiem, nad jego życiem, zdrowiem, losem, wolą ?
Jak stwierdziłyśmy z Magdaleną, Ameryka to kontynent zbudowany na krwi, bólu, cierpieniu, a także gwałtach na ludziach ciemnoskórych i Indian.
Z uśmiechem myślę sobie, że to wspaniałe, że obecny prezydent USA to człowiek o ciemnym kolorze skóry.
Kolorze skóry który kiedyś definiował ludzi jako niewolników.
Szkoda, że tamci Panowie nie mogą teraz tego zobaczyć, że głową Państwa jest ktoś o kolorze skóry, który dla nich był niczym.
Cieszę, że żyję w czasach kiedy przynajmniej na większej części świata nie ma znaczenia jaki kolor ma Twoja skóra tylko jakim jesteś człowiekiem.
źródło:www.film.onet.pl
Pewnego dnia jego żona z dwójką dzieci wyjeżdża, a Solomon zostaje sam.
Niespodziewanie dostaje kuszącą ofertę pracy od nieznajomych mężczyzn.
Po udanych występach we trójkę udają się na kolację, świętować dobry zarobek.
Jedzenie, dobre wino, rozmowy, nasz bohater niestety wypija o jeden kieliszek za dużo i zamiast pobudki w pokoju, w łóżku budzi się skuty łańcuchami, w celi.
Bez dokumentów i większości ubrań. Oszołomiony próbuje sobie przypomnieć wydarzenia minionego wieczoru.
Kiedy do celi wchodzi dwóch mężczyzn i informuje go, że jest niewolnikiem.
Solomon próbuje wyjaśnić, że zaszła pomyłka, że jest wolnym człowiekiem w odpowiedzi dostaje chłostę.
Nie ma przy sobie żadnych dokumentów, mogących potwierdzić jego słowa, żadnych pieniędzy. Jest w resztkach ubrań, skuty i bezbronny.
Tak oto wolny, uczciwy i szanowany obywatel zostaje niewolnikiem.
Zostaje nim dlatego, że jego skóra ma kolor czarny, zostaje nim, bo ktoś zarobił na jego sprzedaży, na jego życiu, losie na jego wolności.
Jest zmuszony ukrywać swoje wykształcenie, fakt, że umie czytać i pisać.
W filmie pokazane jest jak przez 12 lat nasz bohater jest sprzedawany kolejnym Panom, jak żyje w warunkach urągających wszelkiej godności, jak jest poniżany i chłostany.
Jak widzi, że wystarczy inny kolor skóry, a jeden człowiek traktuje drugiego człowiek gorzej niż zwierzę.
On jako wolny człowiek widzi, że kolor skóry definiuje czyjś los, nie ma znaczenia jakim jest się człowiekiem.
Gdzie człowiek, jest własnością drugiego człowieka i ten ma nad nim absolutną i niepodważalną władzę, może go pochwalić kiedy ma ochotę, wymierzyć karę chłosty, bo ma zły dzień, sprzedać czy oddać w najem innemu Panu.
Kobiety mogą być sex- zabawką swojego Pana i nie mają żadnych praw ani możliwości wyrażenia swojej woli.
Uczucia, emocje, więzy rodzinne ciemnoskórych ludzi dla ich Panów nie mają żadnego znaczenia, bez skrupułów, potrafią rozdzielić małżonków, rodzeństwo, czy dzieci od rodziców.
Naszemu bohaterowi ten najgorszy okres w jego życiu, pomagają przetrwać wspomnienia o rodzinie, wolności i skrzypce, jego ukochany instrument, który dostał od swojego pierwszego Pana, kiedy ten zorientował się, że jego "niewolnik" ma talent.
Skrzypce te dla mnie w pewien sposób są dla Solomona namiastką wolności i nadziei.
Przyznam się, że bardzo duże wrażenie wywarł na mnie ten film, szczególnie, że jest to historia oparta na autentycznych faktach.
Historia, których było pewnie tysiące, jak nie miliony.
Historii, które niestety nie kończyły się dobrze.
Historii bólu, cierpienia, poniżania i upodlenia człowieka.
Zastanawiające jest dla mnie to, kto, kiedy uznał, że kolor skóry decyduje o tym jaką hierarchię ma człowiek w społeczeństwie.
Dlaczego kolor skóry biały ma być lepszy niż kolor skóry czarny czy żółty?
Kto dał komukolwiek prawo władzy nad drugim człowiekiem, nad jego życiem, zdrowiem, losem, wolą ?
Jak stwierdziłyśmy z Magdaleną, Ameryka to kontynent zbudowany na krwi, bólu, cierpieniu, a także gwałtach na ludziach ciemnoskórych i Indian.
Z uśmiechem myślę sobie, że to wspaniałe, że obecny prezydent USA to człowiek o ciemnym kolorze skóry.
Kolorze skóry który kiedyś definiował ludzi jako niewolników.
Szkoda, że tamci Panowie nie mogą teraz tego zobaczyć, że głową Państwa jest ktoś o kolorze skóry, który dla nich był niczym.
Cieszę, że żyję w czasach kiedy przynajmniej na większej części świata nie ma znaczenia jaki kolor ma Twoja skóra tylko jakim jesteś człowiekiem.
źródło:www.film.onet.pl
Zabieram się do obejrzenia tego filmu, ale jeszcze się w 100% nie przekonałam:)
OdpowiedzUsuńNo ja go polecam w 100% mocny, ale naprawdę dobry.
Usuń