Naiwne czy...?

                               Nie tak dawno "wypłynął" temat nowy- nie nowy, no bo w sumie stary, ale zawsze budzący emocje. Bo jak mówią słowa piosenki...bo to co nas podnieca, to czasem też jest seks, a seks plus pełna kasa to wtedy sukces jest..

Więc tak, znana jest instytucja Gejszy czyli osoby o umiejętnościach artystycznych, kobiet, które wiele lat swojego życia poświęcały na naukę tańca, śpiewu, gry na tradycyjnych instrumentach czy sztukę konwersacji. Panie te miały jasno określoną drogę edukacji, która dawała im jasno określony zawód, który uprawiały i za który otrzymywały wynagrodzenie.

Znana też jest instytucja Prostytutki -osoby świadczącej usługi seksualne za pieniądze lub inne korzyści, zwana też najstarszym zawodem świata.

W obu przypadkach reguły gry są znane, osoba korzystająca z usług Gejszy wie czego może od niej oczekiwać czy spodziewać się i za jaką cenę, tak samo jest z osobą korzystającą z usług prostytutki.

Skąd i odkąd to wiemy?

Od kiedy zaczynamy zadawać pytania naszym, rodzicom czy opiekunom, jeśli od nich nie dostajemy odpowiedzi, pomogą nam jej poszukać koleżanki i koledzy, a w obecnych czasach zawsze na internet liczyć możemy szukając odpowiedzi.

Uznać więc można, że jest to wiedza ogólnie znana.

Wiedzą ogólnie znaną jest również to, że w życiu mało co jest za darmo, raczej nasz świat rządzi się prawami przysługa za przysługę lub usługa za pieniądze. 
Smutne, ale niestety prawdziwe.

Znam przypadek gdzie dziewczyna nie za bystra, nie za inteligentna, ani specjalnie ładna czy sympatyczna, za to z wielkimi ambicjami swoją " karierę" nie na swoim wykształceniu, pracowitości czy sukcesach zawodowych oparła.

Efekt jest taki, że zajmuje dobre stanowisko z jeszcze lepszą pensją, swój brak kompetencji czy wiedzy tupetem i bezczelnością nadrabia. Mężczyźni którzy nie "ulegli" jej kompetencjom i większości kobiety wiedzą, jaka jest prawda o jej "karierze", śmieją się z niej nawet nią pogardzają. Ona nie powie szczerze jak awansowała, myśląc, że ... no właśnie nie wiem co i czy w ogóle myśli o tym.

Tak samo z Paniami celebrytkami, czy modelkami teraz jest sprawa. Czy wiedziały czy nie wiedziały?

Nie rozumiem jak kobieta (w większości przecież były pełnoletnie) nie ważne modelka, czy celebrytka, czy gwiazda kiedy dostaje propozycję wyjazdu do pięknego kraju, na rejs bajecznym statkiem czy na wspaniałe wakacje, za darmo bez ponoszenia żadnych kosztów, jedyne co ma "dotrzymywać" towarzystwa różnym panom, nie domyśla się o co tak naprawdę chodzi. Szczególnie, że jeszcze po powrocie dostaje za swoje "towarzystwo" pieniądze.

Czy kobiety są, aż tak naiwne i przepraszam za sformułowanie Głupie?

a, może wiedzą po co i dlaczego biorą udział w takich spotkaniach czy wycieczkach

tylko dlaczego potem nie przyznają się do tego?

przecież zgodnie z powiedzeniami, żadna praca nie hańbi,a pieniądze nie śmierdzą to nie ma co się wstydzić powiedzieć jak się zarabiało skoro nie było wstyd to robić.

Nie wiem jak Wy, ale we mnie wzbudza większy szacunek osoba, trudniąca się najstarszym zawodem świata, jeśli powie, że właśnie w ten sposób zarabia na życie niż osoba robiąca to, a oficjalnie nie mówiąca prawdy, i udająca, że nie wiedziała na czym "ta praca" polega.