Podróżuję.
Można powiedzieć, że podróżuję dużo po Polsce.
A, w podróży jak się jest to dobrze czasem coś zjeść.
Jako że uwielbiam jeść, a już szaleję za dobrym jedzeniem, smacznym w dobrej cenie i nie powodującym żadnych chorób żołądkowych staram się stosować do kilku zasad wybierając restauracje.
I tak moje subiektywne obserwacje są takie:
Jeśli lokal ma w nazwie-karczma, gospoda,
już jest dobrze.
Jeśli w nazwie lokalu jest nazwa jakiejś potrawy to też dobrze wróży.
Estetyka zewnętrzna ma znaczenie. Wbrew pozorom, można z samochodu w ciągu paru sekund ocenić lokal, nie wiem dlaczego murowane smutne budynki z płaskim dachem do mnie nie przemawiają.
Kolejny punkt to drewniane elementy wystroju- nie wiem dlaczego, ale ilekroć pojawiają się w danym lokalu zwiastują dobry posiłek :-)
I najważniejsze ludzie. Czy w danym lokalu są ludzie, samochody przed, jeśli tak to bingo tu na pewno dobrze zjemy.
Na podstawie tych kryteriów, polecam Wam 3 miejsca gdzie gościłam.
To zaczynamy.
Na pierwszy ogień idzie Gospoda Echa Leśne w Łącznej.
Jako fanka grzybów zamówiłam zupę z podgrzybków i sałatkę z łososiem.
I dobrze, że tylko tyle.
Zupa kremowa, z całymi kawałkami grzybów pyszna, dobrze przyprawiona i sycąca.
Sałatka najlepsza jaką jadłam z łososiem, talerz ogromny, pomidorki, sałatka, oliwki i cały talerz w łososiu z pysznym sosem. Byłam bardzo głodna, ale ledwo mogłam zjeść cały ten posiłek.
Polecam :-)
Kolejne pyszne jedzenie znajduje się za Leżajskiem w stronę Przeworska.
Szałas Borowik
Miejsce urocze z pięknym ogrodem i licznymi w nim atrakcjami.
Co tam dobrego jadłam?
Oczywiście krem z borowików. Bardzo dobry. Kremowy z całymi grzybkami i łazankami, dobrze doprawiony po prostu pycha.
A, na drugie danie sola w podgrzybkach, pieczone ziemniaczki i surówki.
Wszystko świeże, estetycznie podane, i bardzo bardzo dobre :-)
Z czystym sumieniem polecam takie jedzonko.
Szałas Borowik
Miejsce urocze z pięknym ogrodem i licznymi w nim atrakcjami.
Co tam dobrego jadłam?
Oczywiście krem z borowików. Bardzo dobry. Kremowy z całymi grzybkami i łazankami, dobrze doprawiony po prostu pycha.
A, na drugie danie sola w podgrzybkach, pieczone ziemniaczki i surówki.
Wszystko świeże, estetycznie podane, i bardzo bardzo dobre :-)
Z czystym sumieniem polecam takie jedzonko.
I na koniec, za to z pięknymi fotografiami tego miejsca jest Zajazd Pod Skałą w Jaśle.
Tu jadłam najlepszą zupę czosnkową z grzankami. Aromatyczna, nie tłusta, duża ilość grzanek i sera po prostu pycha:-)
Którą oczywiście postanowiłam w domu skopiować i wyszła mi równie dobra.
Niedługo więc pochwalę się Wam moim przepisem na nią.
Którą oczywiście postanowiłam w domu skopiować i wyszła mi równie dobra.
Niedługo więc pochwalę się Wam moim przepisem na nią.
A, na drugie danie:
Łosoś różowy pieczony z pachnącymi borowikami do tego pieczone ziemniaczki i surówki.
Łosoś różowy pieczony z pachnącymi borowikami do tego pieczone ziemniaczki i surówki.
Ach, uwielbiam czytać o kulinarnych szlakach :))
OdpowiedzUsuńa ja uwielbiam stołować się w takich miejscach :)
OdpowiedzUsuńpozdarwiam i zapraszam częściej :)
Oo jadlabym tam wszystko l;d
OdpowiedzUsuńpieknie ! Zapraszam
Ale zrobiłam się głodna czytając o tych pysznościach... szczególnie krem z borowików :) pozdrawiam i zapraszam do siebie http://greyeyesandgreatshoes.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSame pyszności!!!
OdpowiedzUsuńBardzo klimatyczne miejsce! Może kiedyś się wybiorę...
OdpowiedzUsuń