Książkę "50 Twarzy Greya" posiadam, ale jej nie przeczytałam do końca. Kiedy po nią sięgnęłam, byłam chora i szukałam łatwego czytadła głównie, dla zabicia
czasu. Dokładnie nie pamiętam, na której stronie stwierdziłam, że dalej nie dam
rady. Powieść, która wywołuje rumieniec podniecenia na twarzach wielu kobiet, mnie znudziła i chyba uśpiła.
Mimo wszystko postanowiłam zobaczyć film na podstawie
książki EL James ”50 Twarzy Greya”. Opinie w Internecie były i są podzielone. Jedni a może raczej jedne, twierdzą że to
arcydzieło, inni że nudnawy Harlequin dla gospodyń domowych.
źródło: papilot.pl
Na marginesie dodam, że autorką książki jest Erika Lena Mitchell, pisząca pod
pseudonimem EL James.
Z kury domowej piszącej do szuflady, stała się milionerką właśnie dzięki powieściom o Christianie Greyu. Inspiracją dla Pani Eriki, były książki innej pisarki Stephanie Meyer, autorki sagi „Zmierzch”. Podobno Erika kilkanaście razy przeczytała historię o wampirach. Nawet założyła fanpage powieści.
Z kury domowej piszącej do szuflady, stała się milionerką właśnie dzięki powieściom o Christianie Greyu. Inspiracją dla Pani Eriki, były książki innej pisarki Stephanie Meyer, autorki sagi „Zmierzch”. Podobno Erika kilkanaście razy przeczytała historię o wampirach. Nawet założyła fanpage powieści.
Ja muszę przyznać, że pomimo paru plusów, jednak jestem
zdania, że film jest przereklamowany.
Z dwugodzinnego romansidła, można by spokojnie zrobić film trwający godzinę, przynajmniej pośladki by tak nie bolały.
Z dwugodzinnego romansidła, można by spokojnie zrobić film trwający godzinę, przynajmniej pośladki by tak nie bolały.
Główną bohaterką filmu jest Anastazja Steel, niewinna i naiwna studentka literatury.
Dziewczyna w wyniku splotu okoliczności poznaje
27-letniego przystojnego, bogatego i intrygującego mulitimiliardera - Christiana Greya. Między dwójką bohaterów zaczyna iskrzyć. Anastazja jest zauroczona Greyem (na dowód tego bardzo często przygryza wargę, oraz podpada w dziwne odrętwienie w ciągu dnia). Christian jest również zafascynowała Anastazja przez chwilę zastanawiałam się dlaczego, ale później dałam spokój.
Dziewczyna w wyniku splotu okoliczności poznaje
27-letniego przystojnego, bogatego i intrygującego mulitimiliardera - Christiana Greya. Między dwójką bohaterów zaczyna iskrzyć. Anastazja jest zauroczona Greyem (na dowód tego bardzo często przygryza wargę, oraz podpada w dziwne odrętwienie w ciągu dnia). Christian jest również zafascynowała Anastazja przez chwilę zastanawiałam się dlaczego, ale później dałam spokój.
Tak założyła autorka.
źródło:brejker.pl
Christian oprócz tego, że jest bajecznie bogaty, lubi także
dokarmiać głodujących w Afryce. Poza tym, jest pilotem helikoptera, kocha szybkie samochody i kontrolę.
Anastazja zaś, jest niepoprawną romantyczką, wielbiącą angielską literaturę. W wolnym czasie dorabia w sklepie z narzędziami, tam też dochodzi do pierwszego spotkania przyszłych kochanków. Christian przychodzi, aby zaopatrzyć się w taśmy i sznurki. Nieco mniej spostrzegawczy widz, pomyśli, że bogacz będzie własnymi rękami remontował apartament, ale nic bardziej mylnego - to do erotycznych zabaw.
Anastazja zaś, jest niepoprawną romantyczką, wielbiącą angielską literaturę. W wolnym czasie dorabia w sklepie z narzędziami, tam też dochodzi do pierwszego spotkania przyszłych kochanków. Christian przychodzi, aby zaopatrzyć się w taśmy i sznurki. Nieco mniej spostrzegawczy widz, pomyśli, że bogacz będzie własnymi rękami remontował apartament, ale nic bardziej mylnego - to do erotycznych zabaw.
Tak więc słuchając, tych przydługich dialogów, oglądając
spontaniczne loty helikopterem z miasta do miasta Anastazji i Grey, jak i wypady
donikąd w ciagu dnia i nocy (każdy milioner ma masę czasu
aby rozpieszczać skromną dziewicę), czekałam na „te sceny” seksu. Internet o nich huczał, więc z nadzieją
pomyślałam tu będzie się działo.
źródło:eska.pl
Kiedy doszło do pierwszej „sceny”, byłam bardzo
rozczarowana, ale w sumie to był pierwszy raz słodkiej Anastzacji, więc Grey nie
mógł ujawnić swej prawdziwej sadom-macho twarzy. Psychika Anastazji napewno by
tego nie przetrwała.
Dwadzieścia minut
później i parę obrotów w fotelu więcej, doszło do prawdziwego seksu z pejczem i
podwieszaniem, oczywiście kobiety nie mężczyzny. Z rozczarowaniem pomyślałam-naprawdę,
o to tyle hałasu. Sto razy lepsze sceny były w „Nagim Instynkcie” z Sharon Stone
i Maichealem Douglasem, nie mówiąc już o „9
i pół tygodnia” z Kim Basinger i Mickeyem
Rorurkiem.
Dobrnęłam do końca, okazało
się że główna bohaterka potrafi powiedzieć nie. Konsekwencją tego, było niepodpisanie
erotycznej umowy (tak- naprawdę było coś takiego) pomiędzy Panem czyli
Greyem i osobą podporządkowaną- Anastazją. Tym samym związek został zakończony.
Zapomniałam wspomnieć, że to całe sado-maso u
Christiana, było spowodowane trudnym dzieciństwem. Otóż przystojny Grey, był synem narkomanki. Na szczęście został adoptowany, dzięki czemu nie stoczył się, dorobił przed 30-tką i uwiódł Anastazję.
Christiana, było spowodowane trudnym dzieciństwem. Otóż przystojny Grey, był synem narkomanki. Na szczęście został adoptowany, dzięki czemu nie stoczył się, dorobił przed 30-tką i uwiódł Anastazję.
Niewątpliwym plusem tego filmu jest Dakota Johnson, która odziedziczyła talent aktorski po sławnych
rodzicach. W roli Anastazji była urocza
i naturalna. Zupełnie do mnie nie
przemówił aktor grający Christiana
Greya- Jamie Dornan. Cały film miałam wrażenie, że to kolega z liceum, wesoły i chłopięcy z
którym można wyskoczyć na piwo. Napewno nie osoba dominująca- Pan. Dodam jeszcze,
że bardzo podoba mi się muzyka z filmu.
Na ścieżce dziękowej znajdziemy utwory światowej
czołówki muzyki pop: Sia, Beyonce, Annie Lennox i The Rolling Sones.
źródło:eska.pl
Po obejrzeniu tego filmu, nasunęło mi się pytanie: jak to
jest z seksem u nas w Polsce?
Jak my kobiety postrzegamy
siebie w seksie. Napewno wielu mężczyzn, szczególnie księży i polityków
lubi wypowiadać się na tematy związane z tym, co kobieta powinna, a czego nie
powinna w związku z seksem.
Z drugiej
strony są magazyny dla Panów, epatujące wulgarną pornografią, z
piersiastymi glonojadami w różnych pozach.
Alternatywą dla wyzwolonych kobiet
są pisma typu „Cosmo”, które grzmią , że kobieta ma prawo do wielu orgazmów i przyjemności.
Czy jest środek w tym szaleństwie? Coś jeszcze pomiędzy Świętą a
Rozpustnica, coś na kształt seksualnej normalności?
Jestem daleka od osądzania i zaglądania ludziom do sypialni. Uważam, że każda dorosła osoba może robić to co chce w sypialni i nic mi, ani księżom i politykom do tego. Chyba jedynym czynnikiem wymaganym w intymniej sytuacji jest obopólna zgoda biorących udział.
Jestem daleka od osądzania i zaglądania ludziom do sypialni. Uważam, że każda dorosła osoba może robić to co chce w sypialni i nic mi, ani księżom i politykom do tego. Chyba jedynym czynnikiem wymaganym w intymniej sytuacji jest obopólna zgoda biorących udział.
Monika1514 w odpowiedzi na post: gloryy | 11 minut temu
ocenił(a) ten film na: 2
Czytałam książkę - fanką nie jestem, do filmu też podchodziłam sceptycznie, ale przynajmniej mogę powiedzieć ,że się nie rozczarowałam.
Obiektywnie plusy : Muzyka (i to chyba tyle)
minusy : Jeśli ktoś książki nie przeczytał nie bedzię miał bladego pojęcia jak bardzo ich relacja była pokręcona. To co widziałam to zaledwie urywki tego co Grey zrobić potrafił do tego kiepsko zmontowane. Zdaje mi się ,że Pani reżyser na siłę chciała pokazać całą historie a wyszło wielkie nic. Nie mówiąc już o ucięciu podstawowych ważnych scen albo ich bezsensowna zmiana ( zakończenie - serio? mam 50 twarzy jestem taki zły. żal)
- Gra aktorska - Dakota przynajmniej udawała ,że stara się grać. Jamie Dornan co najwyżej mógłby zagrać kamień - zero emocji. I nie mówie ,ze Christian taki był bo to nie prawda (wróce znów do zakończenia - Miał wyglądać na człowieka załamanego w ogóle mnie nie przekonał.
Podsumowując - Marna książka, gorszy film. Zobaczymy co będzie dalej.
Dobrze, że napisałaś że miał być załamany. Ja miałam inne odczucia. ogladajać film.
UsuńMożliwe że ten związek została spłycony w filmie, trudno mi powiedzieć bo ksiązki nie przeczytałam.
Dzięki za komentarz i wizytę :)
W całości podzielam Twoją opinię....liczyłam na dużo więcej. Przeczytałam I część Grey'a która mnie wciągnęła..natomiast film totalnie okrojony z niedobraną parą aktorską...Dialogi Grey'a jakby aktorsko wyuczone w których nie czuje się gry aktorskiej. Dakota dała radę ale według mnie nie pasowała na odtwórczynię głównej roli. Naturalnie będzie część II i III....i zapewne równie okrojona..Sam aktor Jamie Doman to bardzo przystojny i pociągający aktor ale jakoś nie pasuje mi do tego typu kina..Co do książki to jest typowym ,, harlekinem" XXI wieku ale która z nas nie marzy o tak romantycznej miłości, namiętności, pożądania między dwojgiem ludzi, niedopowiedzianych z podtekstem słów czarującego amanta? :-)
OdpowiedzUsuńPewnie, że będą kolejnie części wszyscy chcą jeszcze zarobić:)
OdpowiedzUsuńCo do księcia pewnie, że każda z nas marzy ( ja przestałam bo mam mężanie-księcia). Wiesz można taka hostorię fajnie pokazać, jakos podkręcić dialogii, okroic ilośc przlotów i może byłoby mnej banalnie.
pozdrawiam
ksieza powiedzą w konfesjonale ze seks przed malzenski to grzech i ze nie mozna tego robic a nawet o tym myslec, moga nie dac rozgrzeszenia, tez sie tak zdarza
OdpowiedzUsuńMeg ja myślę że lepiej by było jakby oni zajęli swoimi sprawami patrz pedofila w kościele, potem mogą dawać rady co do tego co jest dobre a co nie odnośnie seksu.
UsuńA mi sie podobala zarowno ksiazka jak i film. Przeczytalam wszystkie 3 czesci, po ekranizacji pierwszej nie zawiodlam sie (choc brakowalo kilku scen z wyjasnieniem ale rozumiem ze nie da sie przelozyc calej ksiazki na film bo trwalby on ok 5 godzin), czekam na ekranizacje kolejnych dwoch czesci. Nie jest to moze arcydzielo, ale fajna i lekka powiesc ;)
OdpowiedzUsuńclassy-nation.blogspot.com
O rany 5 godzin. Ja lubię serię o Brigite Jones😊
UsuńCzytałam i byłam na filmie. Według mnie książka spoko. Lekka do przeczytania. Film też dobieram pozytywnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuje za komentarz.
Usuń♥
OdpowiedzUsuńJa książki niestety nie czytałam, jeszcze jej nie mam i filmu też jeszcze nie obejrzałam. Robiłam 2 podejścia w kinie, ale mąż kategorycznie stwierdził, że na ten film to on nie idzie. Trochę już odpuściłam, ale po niektórych komentarzach widzę, że niektórym się podobał.?
OdpowiedzUsuńAnia
Aniu zawsze to jest kwestia tego co kto lubi. Nie był to najgorszy film jaki widziałam do przejścia,ale bez rewelacji. W sumie na piątkowy wieczór jako relaksująca erotyczna bajka może być 😊 pozdrawiam
Usuń