W dzisiejszym poście moje najnowsze kosmetyczne odkrycia, te tańsze i droższe.
Zapraszam do lektury.
Ostatnimi czasy odpływ w mojej wannie zaczął niebezpiecznie zapychać się moimi włosami.
Jest ich pełno wszędzie, na ubraniach w kątach. Przeglądając blogi kosmetyczne, natrafiłam na wpis o kozieradce. Trochę zajęło mi zdobycie tego specyfiku, ale zachęcona opisywanymi na blogu efektami postanowiłam zdobyć to "cudo".
Sposób przygotowania substancji nie jest trudny. Zalewamy dwie łyżki nasion kozieradki zagotowaną wodą. Następnie zostawiamy, aby ostygła. Na dnie pojemnika tworzy się osad.
Niestety jak dla mnie dużym minusem jest zapach płynu, przypomina używaną kiedyś przyprawę do zupy Magę. Rzeczywiści widać poprawę w ilości wypadających włosów,
ale systematyczna nie jestem, zapach przeszkadza. Napar przetłuszcza włosy.
Na żel pod oczy La Roche Posay, zdecydowałam się na fali fascynacji tą marką. O ile krem do twarzy okazał się hitem, o tyle ten spokojnie można zastąpić czymś tańszym.
20 zł kosztuje polski żel pod oczy firmy Floslek, niczym nie ustępuje prezentowanemu kosmetykowi. No może tym, że 50 zł zostaje w kieszeni.
Nie mam jakiejś jednej ulubionej marki, którą systematycznie kupuję. Zawsze są to różne firmy, gdy coś mi się spodoba wracam. Tak mam z Dermiką. Przeciwzmarszczkowy krem na noc zakupiłam na promocji w Rossmannie. Jest przeznaczony dla cery naczynkowej, plus zgodnie z opisem na opakowaniu zwalcza oznaki starzenia się skóry. Oznaków wiecznej młodości na mojej twarzy jeszcze :) nie widać, ale za to krem dobrze natłuszcza. Wstając rano widzę odżywiona, wypoczętą cerę.
Nie gonię za nowinkami kosmetycznymi, ale nawilżający balsam do ciała bez spłukiwania brzmi intrygująco.
Jako że dostałam dwa pod choinkę, nie wiem czy powinnam zacząć się martwic stanem mojej skóry.
Bardzo fajny produkt. U mnie idealny na basen. Nie trzeba dodatkowo wycierać ciała, balsam wcieramy w mokrą skórę.
Krem do twarzy na dzień kupuję z sentymentu. Jego zapach kojarzy mi się ze słońcem i wakacjami.
A że teraz jednego i drugiego brak, pozostają wspomnienia i skojarzenia. O 6:00 rano, kiedy jest zimno i ciemno dobre i to. Do tego pięknie pachnie i ma wysoki filtr,
który również należy stosować w okresie zimowym.
który również należy stosować w okresie zimowym.
Chusteczki do twarzy Alterra, tanie ok.4 zł ładnie pachną.
Mój kosmetyczny must-have :)
Mój kosmetyczny must-have :)
Nie używałam żadnego z kosmetyków przez Ciebie prezentowanych więc nie mogę się wypowiedzieć, ale o włosach napiszę ;) Włosy to mój czuły punkt i zawsze szukam dla nich nowych cudownych receptur. Ostatnio wyczytałam o masażu skalpu, że taki zbawienny wpływ itd i zaczęłam masować. Podczas masowania włosy wyłaziły po prostu garściami, pomyślałam, że jeśli nie przestanę to wyjdą wszystkie! Ale opinie do tego są takie, że niby wypada wszystko co jest słabe, więc i tak wypadłoby w ciągu najbliższych dni. No nie wiem, mam mieszane uczucia, a co jeśli w ogóle wszystkie są słabe ???
OdpowiedzUsuń:) ja też mam lekkiego fioła na punkcie włosów, też czytałam o masażu nie zgłębiłam jeszcze tego tematu, ale jak tak dalej pójdzie z puklami :) to pewnie będę się chwytać wszystkiego. Może tak ma być na początku, mają wypadać a później będzie lepiej będą lśniące gęste ?
OdpowiedzUsuńA wiesz coś o olejowaniu włosów ?
Zainteresowałaś mnie tymi nasionami kazierodka:)
OdpowiedzUsuńhttp://freshisyummy.blogspot.com/2014/01/happy.html
Tak, prawda te balsamy z Nivea są fantastyczne,pozdrawiamy i zapraszamy do nas :)
OdpowiedzUsuńcałkiem fajne i praktyczne :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i dziękuje za wizytę.
Proponuję również wypróbować balsam do kąpieli marki TOŁPA!!! Rewelacyjny innego już nie używam :)
OdpowiedzUsuńwww.antymarka.blogspot.com
Jak polecasz to wypróbuje, za jakiś czas.
OdpowiedzUsuńPod choinkę dostałam z 3 :)
pozdrawiam
Uwielbiam takie zestawienia :)
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością obserwuję na google i bloglovin :)
Może masz ochotę zobaczyć i ewentualnie zaobserwować mój blog :)?
www.madameblossom.blogspot.com
Dziękuje :)
OdpowiedzUsuń