Kampania prezydencka trwa.
Liczba kandydatów zmniejszyła się do dwóch.
To zadziwiające i zdumiewające ile można powiedzieć, obiecać i zmienić w ciągu 14 dni.
Czary mary, hokus pokus kandydaci coraz bardziej czarują nas.
Latający dywan dla Pani i Pana oczywiście też, słońce dla każdego obywatela co poniedziałek, no dobrze we wtorek też, uśmiechy dla dzieci, młodzieży i starszych, i słodkie jak cukierki chmurki na niebie.
Obietnica, obietnicę goni, a czas ucieka.
Każdy chce być tym naj, tym najlepszym, najmądrzejszym i najfajniejszym.
Każdy chce dobrą pracę mieć.
Pracę pewną na 5 lat, z dobrą pensją, mieszkaniem służbowym, samochodem nie jednym i licznymi korzystnymi przywilejami.
Czas znika jak szklanka wody wylana na rozgrzanym piasku, presja i stres rozmiary tornada osiągają, a oczekiwania kandydatów rosną.
Kandydat jeden drugiego gani, drugi pierwszemu błędy wytyka, a gdzie w tym wszystkim nadzieja ?
Nadzieja zwykłego człowieka.