Co roku jest ta sama znana historia, która już nie dziwi ani nie bawi.
Gazety dla kobiet, gdzieś w okolicach maja-czerwca, sprzedają cudowane sposoby na uzyskanie spektakularnej figury w dwa tygodnie. Inną opcją są różne tabletki, herbatki, gotowe płyny do picia, które mają zastąpić jedzenie. No cóż, cel uświęca środki, można by pomyśleć.
Ale co życiem po diecie, kiedy wygłodzona uczestniczka cud-metody, ochoczo rzuca się na zakazane smakołyki? Tego nikt nie sprawdza.
Bo nie liczy się stały efekt, do którego dochodzi się powoli, ale zdrowo i bezpiecznie tylko zysk i natychmiastowy efekt. Dietę tasiemcową przemilczę, bo nie wiadomo czy smiać się, czy płakać.
Mięśnie brzucha to zdecydowanie moja pięta Achillesowa.:)
Z całej aktywności fizycznej najbardziej nie lubię tych ćwiczeń, chociaż wiem, że powinnam, bo siedząca praca nie sprzyja zdrowym plecom. Silne mięśnie brzucha to zdrowy kręgosłup.
Tak więc postanowiłam, że je wzmocnie.
W tym celu zakupiłam wraz z magazynem Vita, który przy okazji polecam, płytę "Płaski brzuch w 6 tygodni z Jillian Michaels".
Byłam przygotowana na typowe brzuszki w różnych wariacjach, ale ku mojemu zdziwieniu, ćwiczeń na macie jest bardzo mało.
Jiilian jak to Jillian, śmieszy i straszy.
W trakcie treniningu, bawi mnie jej uwaga, żeby dawać z siebie 100%, bo zawsze może zapukać do drzwi i sprawdzić jak ćwiczymy.
zdjęcie przed treningiem
Sama płyta składa się z dwóch poziomów. Każdy zestaw to naprawdę intensywne 30- minut. Pierwszy, jak łatwo się domyśleć powinienie być lżejszy, ale według mnie wcale nie jest. Drugi daje w kość, ponieważ, zawiera wiele ćwiczeń kardio. Zestaw nr 1, ćwiczymy przez trzy tygodnie i przechodzimy do drugiego.
Jillian na tej płycie postawiła na trenining dynamiczny.
Oznacza to także, dodatkowe obciązenie w postaci ciężarków. Tak więc pracuje nie tylko brzuch, ale i bicepsy i mięśnie klatki piersowej(co sprzyja ładnie wyglądającemu biustowi) oraz uda i pośladki.
Jak zwykle trenerka nie ćwiczy sama, mamy do wyboru opcję dla początkujących i zaawansowanych.
Mi często przydaje się ta pierwsza.
Oczywiście każdy trening poprzedza parominutowa rozgrzewka, a kończy solidne rozciąganie.
i zdjęcie po treningu.
Jak widać do idealnego brzucha brakuje mi nieco:):)
Gdzieś przeczytałam, że trening to między 20-30 % sukcesu, reszta to dieta.
Mnie zdecydowanie gubi jedzenie tego co lubię, czyli: słodyczy, makaronów i pizzy.
No nie mogę się powstrzymać.
od lat ćwiczę z płytami dołączanymi do "Vita" są domowym i tanim sposobem na ładną figurę :) tę pewnie też zakupie :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się jednak trzeba uważać i słuchać tego co mówi trenerka
Usuńżeby sobie krzywdy nie zrobić. Pozdrawiam
świetny post:))
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie: http://blousforyou.blogspot.com/
A dziękuję.
OdpowiedzUsuńtez cwicze z jilian - level 1 - 30dni cos tam... :P:P lubie cwiczenia z nia a czasem sama je sobie zamieniam, zeby pracowac akurat nad tym co dla mnie jest wazne
OdpowiedzUsuńWitaj Agato
UsuńJa mam i jillian i ewe jak jedna się znudzi to biorę się za drugą.
Też zmieniam głównie żeby nie było tak samo.
Pozdrawiam
Wytrwałości życzę! :)
OdpowiedzUsuńhttp://malinnyblog.blogspot.com/
Wytrwałość jest tylko czasu za mało. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń