źródło: www.fanpop.com
Deszczowy, listopadowy dzień, zimno, ponuro, włosy żyją własnym życiem, ulubiona bluzka zalana kawą i jeszcze kłótnia, z kimś bliskim, nagle na przeciw nas idzie On lub Ona.
Osoba nie lubiana z uśmiechem na twarzy macha do nas ręką i podchodzi z pytaniem co słychać?
Przybieramy sztuczny uśmiech i z wdziękiem kłamiemy - wspaniale, fakt, że pogoda nie dopisuje, ale generalnie bardzo dobrze.
Kłamiemy? naginamy prawdę? przekształcamy rzeczywistość?
Czy sprawiamy, że świat jest takim jakim chcemy go widzieć.
Ta sama sytuacja kilkuletnia dziewczynka miała zły dzień w przedszkolu, ktoś podebrał jej ulubioną zabawkę, a na obiad był znienawidzony żurek, do tego kolega przykleił jej gumę do włosów.
Wracając z przedszkola z którymś z rodziców, dostrzega nie lubianą koleżankę czy kolegę, prawdopodobnie tamta osoba nie zada żadnego pytania, bo też nie lubi dziewczynki, a jak zada to usłyszy - nic, albo szczerze - nie lubię Cię.
Kiedy ze szczerych dzieci stajemy się mniej szczerymi dorosłymi?
Kiedy na urodzinach cioci mówimy, że jej ciasto jest pyszne, a tak naprawdę chomikujemy jego kawałki w chusteczce i policzkach, szukając sposobności, aby go wyrzucić.
Czy może wtedy kiedy ktoś nam sprawił przykrość, a my twierdzimy, że nic się nie stało?
Od jakiegoś czasu przeprowadzałam eksperyment.
Na znajomych i na nie znajomych.
Zaczynałam od pytania - o czym teraz/ przed chwilą myślisz?