Grudniowy poranek nie zachęca do opuszczenia ciepłego, wygodnego i przyjemnego łóżka, za oknem szaro, mroźno i ponuro, albo deszcz, albo mgły, promieni słonecznych jak na lekarstwo.
Resztkami silnej woli, powoli zmuszam się do wstania z tej oazy morfeusza i podążam w kierunku łazienki, poranna toaleta, śniadanie i wybór garderoby, są dni na więcej barwy intensywnej są dni na dostawanie się strojem do pogody.
Dziś idę w kolor.
Kwiecista sukienka, brązowe kozaki, czerwony płaszcz i i pomarańczowa torebka, jedynie szara czapka z pomponem robi ukłon w kierunku tego co mnie czeka po opuszczeniu ciepłego mieszkania.
Idę na przystanek, wsiadam w autobus i nie mogę oprzeć się wrażeniu, że jestem jak czerwony punkcik w masie szarości, czerni i ciemnego brązu.
Ciemne, szarobure kurtki, szare i czarne płaszcze, kolor jakiś gdzie nie gdzie błyśnie pod postacią rękawiczek, szalika lub czapki.
Jednak moja czerwień i pomarańcz ewidentnie dominują.
Zaczęłam się zastanawiać, dlaczego i skąd w rodakach takie zamiłowanie do tych ciemnych i ponurych kolorów, dlaczego tak lubią stapiać się z pogodą jaka gości za oknem?
Czy to wina sklepów, że oferują tylko w takim kolorze garderobę czy braku pomysłów na inne barwy, czy brak odwagi, a może wciąż żywe wspomnienie z dawnych lat, kiedy zakup ciekawej odzieży był dla wielu marzeniem o lepszym świecie?
a barwne ubranie było zarezerwowane dla ludzi sceny.
Nie wiem co powoduje, że tak większość ludzi lubi być szara i bura, ze smutkiem na twarzy i spuszczonym wzrokiem podróżuje, przemieszcza się między ulicami i szerząc pesymistyczne myśli, spowodowane brakiem słońca na niebie.
Gdzie optymizm i radość życia?
Gdzie nadzieja, że każdy dzień może być najlepszym dniem w naszym życiu?
Gdzie manifestacja, że dobry dzień to kolorowy dzień?
Królowa Elżbieta jak już kiedy podniosłam, żadnego koloru się nie boi, w jej ślad idą też inne arystokratki.
Ta wiekowa dama uwielbia jak w jej garderobie coś się dzieje, jak jest intensywnie i ciekawie.
Patricia Field jedna z najsłynniejszych stylistek i projektantek mody, kobieta o ognistych rudych włosach, bez kolorów i mody nie wyobraża sobie życia, mody i strojów. Wystarczy obejrzeć jej najsłynniejsze wizytówki jak stylizacje z serialu Sex w Wielkim Mieście czy filmów Wyznania Zakupoholiczki i Diabeł ubiera się u Prady.
Tam nie zależnie od pory roku, każda z bohaterek wygląda po porostu bajecznie, elegancko i z klasą, i nawet jeśli w danym stroju dominuje czerń, to już dodatki w każdy możliwy sposób swoją oryginalnością podkręcają cały look.
A inspiracje można czerpać garściami nawet nie mając odzieży z metką topowego projektanta.
Iris Apfel 95 -letnia ikona mody jest niczym rajski ptak, dla której moda nie zna żadnych ograniczeń, a swoim wyglądem i radością życia pokazuje, że nie ma rzeczy niemożliwych.
Nawet, a może tym bardziej w modzie.
źródło: www.inStyle.com
Jedna z moich przyjaciółek prawdopodobnie pod wpływem amora ostatnio obliczyła, że zima to już właściwie się kończy.
Jeszcze tylko chwila grudnia, styczeń, a luty to już wiosna, bo krótki miesiąc a w powietrzu czuć zbliżające się ciepłe dni.
Może coś w tym jest. :-)
Może coś w tym jest, że jak poczujemy wiosnę na twarzy to i kolory zawitają do szarych szaf, no chyba, że świat mody, projektanci, styliści, ludzie mediów, sztuki i cały przemysł odzieżowy ogłosi że szary, czarny i ciemny brąz to nowe kolory wiosny to wtedy ponownie w tych barwach tłum będzie przemierzał wiosenne ulice miast...
a ja znowu wyróżnię się jakimś kolorem wężowo- niebieskich szpilek, albo bordowym żakietem.
świetny post
OdpowiedzUsuńin the 1890's, bodybuilding is typically considered to have all started with a unmarried guy who displayed his stunning physique to awed crowds.http://guidemesupplements.com/max-test-xtreme-review/
OdpowiedzUsuńWłaśnie to jest najgorsze w zimowych kolekcjach, że jest mało wyrazistych kolorów ;/
OdpowiedzUsuń