„Służące”
to powieść amerykańskiej pisarki Kathryn Stockett. Wydana w 2009 roku, zrobiła
międzynarodową furorę. Na jej podstawie powstał film z Emmą Stone, Violą Davis i Octavią Spencer w
rolach głównych. Sama autorka urodziła się na południu Stanów Zjednoczonych w
Jackson w stanie Missisipi. Była wychowywana przez czarną służącą Demetrie. Gdy
przeprowadziła się do Nowego Jorku, postanowiła napisać powieść o pracy czarnych kobiet w domach
białych ludzi w ciężkich latach 60 XX wieku.
Oglądałam
film i przeczytałam książkę. Muszę przyznać, że powieść jest o wiele lepsza niż
ekranizacja filmowa.
źródło: www.empik.pl
Służące
to niezwykła i poruszająca historia czarnej pomocy domowej Minny, jej
przyjaciółki Aibileen i panienki z dobrego domu Skeeter.
To
właśnie Skeeter wyłamuje się ze swojego otoczenia i jako jedyna widzi w
kolorowych służących ludzi, którzy tak jak biali czują, myślą i przeżywają.
Skeeter poznaje Abileen w domu swojej przyjaciółki. Kobieta opiekuje się małą
dziewczynką, dla której matka nie ma czasu i cierpliwości. Rodzi dziecko
dlatego, że wszystkie jej koleżanki zachodzą w ciąże. W klubie do którego
regularnie uczęszcza, panuje taki trend. Minny przywiązuje się do dziecka, mówi
do niego czule, traktuje jak swoje. Wzruszające są słowa, które powtarza
dziewczynce: Jesteś piękna, mądra, wartościowa.
źródło:interia.pl
Skeeter
postanawia spisać wspomnienia służących. Spotyka się z Minny i Abileen, co jest
nie lada wyczynem. Abileen
snuje opowieść o swoim życiu. Jest to historia pełna bólu, goryczy i upokorzeń.
Kobieta, pomimo że była zdolnym dzieckiem, zaczęła pracę jako gosposia, tak jak
jej matka. Nie idzie do szkoły. Nie ma na to warunków i pieniędzy. Praca w domu
białych ludzi jest trudna. Kobieta jest narażona na liczne przykrości ze strony
swych chlebodawców, ale uczy się znosić to w pokorze.
Ostatnia pracodawczyni wydziela jej osobną toaletę, gdy słyszy, że czarni są źródłem zarazków i chorób. Abileen nosi w sobie ogromny ból. Podczas pracy w tartaku zginął jej jedyny syn. Chłopiec był niezwykle zdolnym i inteligentnym młodzieńcem. To on jako pierwszy miał iść na studia, odmienić los rodziny.
Ostatnia pracodawczyni wydziela jej osobną toaletę, gdy słyszy, że czarni są źródłem zarazków i chorób. Abileen nosi w sobie ogromny ból. Podczas pracy w tartaku zginął jej jedyny syn. Chłopiec był niezwykle zdolnym i inteligentnym młodzieńcem. To on jako pierwszy miał iść na studia, odmienić los rodziny.
Abileen
namawia najbliższą przyjaciółkę, Minny, aby ta opowiedziała swoją historię
Skeeter. Minny z powodu niewyparzonego języka 19 razy traciła pracę. Minny początkowo
podchodzi bardzo sceptycznie do tego pomysłu. Biała panienka z dobrego domu nie
przekonuje jej. Jednak stopniowo Skeeter zyskuje zaufanie Minny. Z opowieści wyłania się kobieta o dwóch twarzach. Jedna
wojowniczka, nie bojąca się powiedzieć białej Pani prawdy prosto w twarz. Z
drugiej strony kobieta, która żyje z agresywnym mężem, uzależnionym od
alkoholu.
Fascynująca
jest postać Skeeter. Dziewczyna z ambicjami, marzy o karierze dziennikarki.
Jest zupełnie inna od swoich rówieśniczek. Skończyła studia, ma ambicje i
marzenia. Jako jedyna z kręgu swoich koleżanek nie wyszła za mąż i nie ma
dzieci. Chce wyjechać z rodzinnego miasta. Nie czuje się atrakcyjna, nie chodzi
na randki. W przeciwieństwie do swojej matki, nie martwi jej brak mężczyzny w
życiu. Ważną osobą w życiu Skeeter była gosposia, która pracowała w jej
rodzinnym domu. To ona dała jej to, czego matka nie potrafiła. Nauczyła Skeeter
że jest wartościowa i piękna. Obdarzyła ciepłem i czułością. Niestety, w
niewyjaśnionych okolicznościach zniknęła z życia dziewczyny.
Książka
ma nieco inne zakończenie niż film. Ekranizacja filmowa musiała mieć
amerykański happy-end, powieść niekoniecznie. W powieści, tak jak w życiu,
zostało niewypowiedziane poczucie niesprawiedliwości i żalu. Dlaczego czarne
służące były traktowane jak ludzie gorszej kategorii?
Jak
wiemy, zmiany potrzebują czasu, tak też było w tym przypadku.
Brzmi ciekawie brzmi, jak mi wpadnie w ręce to na pewno przeczytam, tym bardziej, że filmu nie oglądałam :) Moją zmorą jest jednak to, że wszystko bym chciała zobaczyć i przeczytać...
OdpowiedzUsuńJa też bym chciała , ale to nierealne. Bo jeszcze trzeba mieć czas na życie.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ksiazki nie czytałam alechyba jest serial pod tym samym tytułem i przypadkowo kiedyś oglądnełam jeden odcinek. Musze go sobie ściągnać.
OdpowiedzUsuń