poniedziałek, 30 września 2013

Smarzowski- Róża.



Jestem sceptyczna wobec polskiego kina. Wiem, że kiedyś było dobrze. Powstawały filmy i seriale, przy których dzisiejsze tasiemce i pseudo super produkcje nie mają szans.
Niemniej jednak, czasami pojawia się reżyser, który przywraca mi nadzieję w polską kinematografię.

Tak było z "Różą" Wojciecha Smarzowskiego. Film obejrzałam sama w pustym pokoju. Przez chwilę nie mogłam dojść do siebie Jak sparaliżowana siedziałam przed ekranem
i wpatrywałam się w napisy końcowe.  
 



sobota, 28 września 2013

Green Dominates :-)


Przyznaję się, lubię kolor zielony :-)
Co zabawne jeszcze parę lat temu w ogóle nie brałam pod uwagę tego koloru jak element stroju, a co dopiero jako główny motyw stylizacji.
Na szczęście z każdym sezonem otwieram się na nowe fasony, a także kolory tak więc i kolor zielony w końcu dostał swoją szansę.
Sukienkę, którą Wam prezentuję zakupiłam jakiś czas temu na ASOS i od razu stałą się jedną z moich ulubionych, wygodna, ładna i co najważniejsze z niemnącego się materiału co dla mnie przy zakupie ubrań jest niezmiernie ważne, gdyż bardzo nie lubię prasować.
Jako dodatki posłużyły buty, zakupione w dawnych halach kupieckich, na początku jawiące mi się jako ładne, ale nie praktyczne i nie wygodne. 
Co, po pierwszym założeniu, okazało się zupełną nieprawdą :-)
Nie dość że wygodne to jeszcze zwracające uwagę.
Granatowa kopertówka, ramoneska i kolczyki dopełniły całości. 
Jak Wam się podoba taki strój? 


piątek, 27 września 2013

Smutni ludzie Ci Hejterzy.


Smutni ludzie są wśród Nas.
Ludzie anonimowy, znani, z widzenia, ze słyszenia, z drugiego końca ulicy.
Ludziom tym smutno jest każdego dnia.
Smutno, bo im w życiu coś nie wyszło, albo wszystko.
Frustracja, że u sąsiada trawa jest bardziej zielona, gniew, że ktoś miała odwagę zaryzykować w swoim życiu, a Smutny człowiek nie, złość, że kolega osiągnął sukces, a on nie.
Człowiek Smutny coraz bardziej czuje jak go ten smutek zjada,obezwładnia, męczy, być może nawet zaczyna mieć też z tego powodu dolegliwości fizyczne, bóle głowy, brzucha, nudności. To męczy go jak jakaś choroba.
Nie idzie jednak do lekarza, tylko sam zostaje swoim medykiem i wymyśla swoją kurację.
Rozwój techniki mu sprzyja, już nie musi anonimowo literek z gazety wyklejać wysyłając oczerniające listy, już nie musi wychodzić z domu, żeby popsuć opinię sąsiadowi informacją nie prawdziwą na temat jego.
Teraz siada sobie wygodnie w domu na kanapie czy krześle włącza komputer, laptopa czy inne urządzenie z podłączeniem do internetu i zaczyna leczyć siebie.
Jako osoba słaba musi przecież gdzieś pokazać swoją siłę, gdzieś się wykazać i zostać zauważona.


czwartek, 26 września 2013

Rak i śmierć. Gra która sama wybiera uczestników.

Post dziś smutny, bez zdjęć, ozdób, prosty.
Spowodowany wiadomością o śmierci sąsiadki, koleżanki rodziny.
Znałam Panią D.
Bywała w naszym domu, czasem w sklepie ją spotkałam, na poczcie.
Wiek 55 lat.
Mama trójki dzieci. Córka, dwóch synów bliźniaków. Żona,mama, synowa, siostra, sąsiadka, znajoma . ..
Zmarła na raka parę dni temu.
Jej choroba zaczęła się banalnie, a może nie.  
W lutym tego roku wróciła z egzotycznych wakacji z objawami przeziębienia, stan pod gorączkowy, kaszel.
Pierwsze podejrzenie jakiś wirus tropikalny. 
Antybiotyk, jeden, drugi coraz bardziej szczegółowe badania.
W marcu rezonans płuc i diagnoza -RAK.
Jak to Rak? u osoby która prowadziła najzdrowszy styl życia, ćwiczyła, nie paliła, łykała witaminy, nie przemęczała się, ze względu na sytuację finansową mówiło się, że tylko ptasiego mleczka jej brak. 
A, jednak.

środa, 25 września 2013

Barcelona-modowy miks.


Dzisiaj chciałabym pokazać Wam, modę uliczną z Barcelony. Miłego oglądania.

Na początek dwie sukienki w paski krótka i długa, obie ładne i idealne na upał. 


wtorek, 24 września 2013

green autumn.


Jesień oficjalnie już jest.
I w kalendarzu i za oknem niestety.
Ja łapiąc promienie słońca między kroplami deszczu chciałabym Wam zaprezentować propozycję na jesienny spacer według pomysłu mojej mamy :-)
Motyw kwiatowy nie mogąc jeszcze odejść na dno szafy, został połączony z ciemnymi spodniami i energetyzującym zielonym żakietem.
Żakiet własność mojej mamy został zakupiony ponad dekadę temu jako ówczesny hit modowy, potem wiele lat przewisiał w garderobie czekając na swoje nowe życie, które nareszcie dostał.
Bo, jak to w modzie bywa co jakiś czas trendy powracają, więc warto czasem ukochane ubrania schować do czasu powrotu danego stylu. 
Jak Wam się podoba taki strój?




niedziela, 22 września 2013

Hola ! Barcelona.

Ostatnie siedem dni spędziłam w niezwykłym mieście - Barcelonie. Trudno mi słowami opisać jak wielkie wrażenie zrobiło na mnie to miejsce. Piękna architektura, zabytkowe kamienice, pyszne jedzenie i co dla mnie zmarzlucha, jest niezwykle istotne wysokie temperatury, sprawiły że były to wakacje życia. 
Zapraszam na spacer po Barcelonie:


czwartek, 19 września 2013

Dreamy days.


Przyznaję się. Poniosło mnie kolorystycznie.
Miałam ochotę zaszaleć i tak też zrobiłam :-)
Od zawsze uwielbiłam różne ozdobne akcesoria na włosy.
Niestety tylko u Kogoś sama jakoś nie miałam odwagi, okazji, żeby takowe założyć, aż w końcu stwierdziłam, a co tam! raz się żyje i tak oto kwiatek znalazł się na mojej głowie :-)
Nie ukrywam tak mi się to spodobało, że mam zamiar zakupić sobie kolejną ozdobę na włosy. Marzy mi się toczek z woalką :-)
Ściany budynku kiedyś białe dziś nadszarpnięte przez ząb czasu oraz początkujących artystów oraz z czerwonej cegły stworzyły idealny klimat dla mojego wesołego stroju.




środa, 18 września 2013

Spring will be soon :-)

Wiem, że jest jesień.
Wiem, że po jesieni będzie zima.
Wiem, że teraz moda skupia się na strojach i trendach jesienno-zimowych.
A, w głowie zapewne macie płaszcze, kurtki, kozaki i ciepłe ubranka, które otulą Was gdy za oknem temperatura będzie coraz niższa, a słońca znikoma ilość na niebie.
Ja jednak jako miłośniczka ciepła, lata i wiosny, dziś wybiegłam w przyszłość i już myślę o kolejnej wiośnie :-)
Dlatego też postanowiłam posprawdzać co też będzie modne najbliższej wiosny i zaniemówiłam. 
Projektanci prezentują Nam piękne, bardzo kobiece i sexowne sukienki oraz kostiumy.
Poniżej przedstawiam Wam te które absolutnie mnie urzekły :-)




Jak wiecie uwielbiam torebki, a ta poniżej to była miłość od pierwszego wejrzenia :-)
Jest po prostu boska! 
Chciałabym taką mieć. 


wtorek, 17 września 2013

Kontrowersyjne kropki i kratka :-)


Magdalena podjęła ryzyko i połączyła kropki z kratką.
Puściła wodze fantazji oraz wyobraźni i postanowiła pobawić się wzorami z kolorami.
Miało być inaczej, kolorowo, wesoło i ciekawie.
I tak też jest.
Co ważne właściwie wszystkie elementy stroju pochodzą z second handu.
Tło to tym razem mury starego budynku w centrum miasta, miejmy nadzieję do renowacji, bo budynek jest naprawdę fajny tylko niestety zniszczony przez osoby nie szanujące cudzego mienia.
Jak Wam się podoba taka kolorowa Magdalena?:-)
 
second handzie

Więcej na: http://www.zeberka.pl/art.php?id=25498
second handzie

Więcej na: http://www.zeberka.pl/art.php?id=25498


poniedziałek, 16 września 2013

Bo to zła Kobieta była - caryca Katarzyna II - by Magdalena.




O Katarzynie II, carycy Rosji, nigdy nie słyszałam dobrego słowa. A to jest winna rozbioru Polski, a to króla Stasia uwiodła i porzuciła, a w dodatku własnego męża pozbawiła życia. Miała niezliczoną ilość kochanków, była okrutna i mściwa.

Z zaciekawieniem sięgnęłam więc po książkę Roberta K. Massie „Katarzyna Wielka. Portret Kobiety”, której główną bohaterką jest caryca - kobieta inteligenta, wytrwała, a czasami także nieszczęśliwa i samotna. Niezwykle charyzmatyczna osobowość, która na przekór nieprzychylnym dla kobiety czasom, doszła na sam szczyt i zdobyła władzę absolutną.

Katarzyna, a właściwie Zofia Fryderyka Augusta, urodziła się w Szczecinie w rodzinie zubożałego księcia Christiana. Matka Joanna, mająca światowe ambicje, czuła się nieszczęśliwa w domu dużo starszego męża. W wieku szesnastu lat urodziła córkę.  Zofia nie była  ulubienicą matki. Być może wynikało to z faktu, iż poród przyszłej carycy był niezwykle trudny. Możliwe też, że oschłość matki wynikała z jej młodego wieku i emocjonalnych problemów. Zofię wychowywały nianie i opiekunki, a oczkiem w głowie matki  był syn Wilhelm.


piątek, 13 września 2013

Flower in white.


Wnętrza, które ostatnio nas urzekły tym razem posłużyły jak tło Magdalenie.
Surowość magazynu, sklepu w cieniu delikatnej koronki oraz czerwonych dodatków paska i kwiatu we włosach tworzy ciekawe połączenie.
Muszę przyznać w imieniu nas obu, że ogromną radość dawała nam ta sesja :-)
Mamy nadzieję, że Wam się podoba?




czwartek, 12 września 2013

Closing the case Sex at the City- Carrie Bradshaw Part III.


Zamykam dziś wątek Sexu w Wielkim Mieście.
Carrie Bradshaw część trzecia ostatnia. 
Było już o szafie bohaterki, o jej związkach z mężczyznami, a dziś o niej samej :-)
Kto to jest Carrie Bradshaw?
Felietonistka, która co tydzień pisała felietony dla gazety New York Star, a z czasem także zaczęła pisać artykuły dla czasopisma Vogue.
 Pisarka, której po kilku latach pracy felietony zostały wydane w formie książki, która odniosła ogromny sukces.



To kobieta uwielbiająca drinka Cosmopolitan, papierosy, zakupy, a przede wszystkim buty.
Do tych ostatnich jej słabość była tak wielka, że pod koniec IV serii, okazało się, że nie stać jej na wykupienie mieszkania za to na buty wydała w sumie około 40 000 dolarów.


środa, 11 września 2013

Plum in white.


Poszukiwań ciekawych miejsc ciąg dalszy.
Tym razem tła zdjęć to zaplecza sklepu oraz nowego budynku.
Motyw przewodni kolor biały. 
Ten kolor był dominujący w tej stylizacji, ale żeby nie było zbyt nudno dodałam też i inne kolory żółty i śliwkowy.
Kolor żółty bardzo energetyzujący, orzeźwiający, rozwesela i przykuwa uwagę w tej stylizacji jako dwa dodatki-pasek i torebka.
Natomiast kolor śliwkowy to hit nadchodzącej jesieni, pojawia się w postaci bolerka i butów.



wtorek, 10 września 2013

Zupa czosnkowa z grzankami i serem :-)


Lubię kremy.
Lubię zupy.
Te tradycyjne, znane jak pomidorowa, rosół, barszcz czy krupnik,ale lubię też zupy nowe. 
A,ostatnio nowością jest dla mnie zupa czosnkowa :-)
Jadłam ją już kiedyś, chyba jednak była  źle przyrządzona,bo nie zostałam wtedy jej fanką, ale ostatnio w zajeździe Pod Skałą postanowiłam dać jej jeszcze jedną szansę.
Warto było :-)
Zupka była pyszna więc postanowiłam, odtworzyć ten przepis w domu.
Wyszła mi równie smakowita :-)
     


poniedziałek, 9 września 2013

Widzialni-niewidzialni.



Wczorajszy dzień nie należał do najprzyjemniejszych. W Warszawie było 12 stopni i mocno padało. Umówiłam się z koleżanką na Placu Bankowym i czekając na nią, marzyłam o łóżku, herbacie i ciepłym miejscu. Ale mówi się trudno, słowo się dało, jedziemy na Niewidzialną Wystawę.
Na początku niewidoma przewodniczka oprowadziła nas po pierwszej części wystawy. Zobaczyliśmy gadający zegarek i kalkulator. Portfel, który ułatwia niewidomym rozpoznawanie monet oraz dwa śmieszne kółeczka służące do nakładania skarpetek, które będą prane. Przewodniczka wytłumaczyła  nam, na jakich zasadach opiera się alfabet Brailla. Phi, pomyślałam. I to ma być to? Ciekawe, ale nic specjalnego.
Następnie nasza pięcioosobowa grupa została przejęta przez  chłopaka, który uświadomił nam, że najciekawsza część wystawy jest przed nami. Wejdziemy do świata niewidomych. Za drzwiami panuje ciemność,  w której czeka  niewidoma przewodniczka Marta.
Kiedy zamknęły się drzwi i ogarnęła nas ciemność, poczułam jak bardzo się boję i jak szybko bije mi serce. Marta, jakby to wyczuwając, spokojnie poleciła nam, aby wziąć głęboki oddech  i zaczekać. Nie uciekajcie – poprosiła - bo niektórzy z naszej grupy już na początku chcieli. Warto zostać. Zobaczycie jak wygląda nasz świat. Ja desperacko złapałam szlufkę spódnicy mojej koleżanki i oświadczyłam, że do końca wystawy nie puszczę.




piątek, 6 września 2013

Lady in Red.


Sukienka Czerwona.
Czerwona Sukienka.
Absolutny Must Have w szafie każdej z nas, tak jak i mała czarna czy biała.
Moją czerwoną sukienkę zestawiłam tym razem z ostrymi butami z ćwiekami i Muszką :-) 
Muszkę dostałam od Pana jednego, za co dziękuję.
Wiadomo przecież Muszka dla Muszki :-))))
Surowy klimat miasta, tory, magazyny i elegancka czerwona sukienka czuć sprzeczność, która jednak się przyciąga.






czwartek, 5 września 2013

Red naughty schoolgirl.



Grzeczna. Niegrzeczna.
Czas powrotu do szkoły już za Magdaleną, ale może powinna skusić się chociażby na jeden dzień w szkole w takim stroju :-)
Zapięta pod szyję z białym kołnierzykiem grzeszy długością spódniczki.
Tym razem zafascynował nas klimat kontrastu- tory tramwajowe, przystanek, stare garaże.
Otoczenie surowe, proste idealne dla czerwieni.  
Jak Wam się podoba? :-)






środa, 4 września 2013

Mule (małże) z makaronem – niebo w gębie!



Niezwykle łatwa w przygotowaniu, pyszna, szybka, niedroga i w miarę lekka potrawa.



Czas przygotowania : 10-15 min, koszt 15-20 zł, porcje 2-4 zależy od apetytu :-)
Składniki:
opakowanie mrożonych muli(bez muszli)-ok.400-500 g. -można kupić na wagę w każdym hipermarkecie,
makaron-według gustu-ja najbardziej do tej potrawy lubię grube wstążki,
kieliszek białego wina,
3-4 ząbki czosnku.
kawałek masła,
100 g śmietany (pół małego opakowania)-ja używam 12 %(tej do sałatek)
przyprawy:pieprz, curry, bazylia 









wtorek, 3 września 2013

Gdzie smacznie zjeść na trasie w Polsce? (Pod Skałą, Szałas Borowik, Echa Leśne)

Podróżuję.
Można powiedzieć, że podróżuję dużo po Polsce.  
A, w podróży jak się jest to dobrze czasem coś zjeść.
Jako że uwielbiam jeść, a już szaleję za dobrym jedzeniem, smacznym w dobrej cenie i nie powodującym żadnych chorób żołądkowych staram się stosować do kilku zasad wybierając restauracje.
I tak moje subiektywne obserwacje są takie:
Jeśli lokal ma w nazwie-karczma, gospoda,
już jest dobrze.
Jeśli w nazwie lokalu jest nazwa jakiejś potrawy to też dobrze wróży.
Estetyka zewnętrzna ma znaczenie. Wbrew pozorom, można z samochodu w ciągu paru sekund ocenić lokal, nie wiem dlaczego murowane smutne budynki z płaskim dachem do mnie nie przemawiają.
Kolejny punkt to drewniane elementy wystroju- nie wiem dlaczego, ale ilekroć pojawiają się w danym lokalu zwiastują dobry posiłek :-)
I najważniejsze ludzie. Czy w danym lokalu są ludzie, samochody przed, jeśli tak to bingo tu na pewno dobrze zjemy.
Na podstawie tych kryteriów, polecam Wam 3 miejsca gdzie gościłam.
Wszędzie jedzenie było pyszne, estetycznie podane i w dobrej cenie :-)


poniedziałek, 2 września 2013

Polecane kosmetyki cz. II

W dzisiejszym poście pokażę Wam kosmetyki do pielęgnacji z mojej kosmetyczki, które się sprawdziły i z czystym sumieniem mogę je polecić. Kiedy decyduję się na kosmetyk, staram się kierować rozsądkiem jeżeli chodzi o cenę, szukam informacji o firmie i produkcie w internecie. Przede wszystkim jednak, kiedy coś działa kupuje ponownie.

Pierwszą pozycją, na mojej liście kosmetyków do pielęgnacji jest odżywka do paznokci  Nail Tek.


 

Kiedy ją kupiłam, nie spodziewałam się jakiś spektakularnych efektów. Miałam wcześniej całą gamę produktów różnego rodzaju, obiecujących cuda. A tu miła niespodzianka po tygodniu stosowania moje słabe, łamliwe paznokcie stały się twardsze, nie rozdwajały się. Jednym słowem rewelacja. Jedyny minus - cena, według mnie trochę duża, jak za odżywkę do paznokci ok. 40 zł.


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...