niedziela, 28 kwietnia 2013

Stockholm man on the run...

W temacie Sztokholmu ostatni raz. Tym razem Panowie są na głównym planie. Spacerując ulicami tego miasta zauważyłam, że mężczyźni będący tam dużą uwagę przywiązują do mody i wyglądu. Nie boją się kolorów, czy z pozoru nie pasujących do siebie dodatków.
Ich ubrania z pozoru czasami proste i klasyczne, dzięki jednemu akcentowi czy dodatkowi nabierają indywidualnego charakteru.

A, oto Panowie których udało mi się "uchwycić" w biegu :-)








czwartek, 25 kwietnia 2013

dylematy mieszkaniowe - kupić czy wynająć.


Taka z wiekiem rodzi się w człowieku potrzeba, że gdzieś samodzielnie zamieszkać trzeba. Pojawia się więc pytanie kupić czy wynajmować dom lub mieszkanie.
Każda z tych opcji ma swoje plusy i minusy jak oczywiście wszystko w życiu J

Nie da się ukryć wspaniała to perspektywa mieć własne wymarzone mieszkanie lub dom, gdzie każdy kąt można urządzić według własnych marzeń i gustu. Gdzie każda ściana może mieć inny kolor, a wnętrze może mienić się wszystkimi kolorami tęczy, albo bić surowym blaskiem. Mieszkanie jak mówią ciasne, ale własne to jest coś. A, dom to już zupełne szaleństwo szczęścia.
Niemniej jednak przed zakupem tej powierzchni mieszkaniowej warto wziąć pod uwagę kilka czynników. No, chyba, że jesteśmy milionerami, albo dziećmi ludzi znanych i bardzo znanych, których jedynym problem jest mieszkać w jednym apartamencie czy drugimJ Weźmy jednak pod uwagę to, że nasz status społeczny nie odbiega za bardzo od przeciętnego, a problem jednak jest mieć chociaż jedno swoje lokum. Wtedy zaczynamy zakup naszego miejsca na ziemi od takich kwestii - jak daleko mieszkają nasi bliscy (rodzice, dziadkowie), jaki jest nasz status materialny, ile zarabiamy czy mamy jakieś oszczędności, albo dobra materialne które chcemy lub możemy spieniężyć, co najbardziej lubimy robić w życiu i jakie czynniki zewnętrzne są nam na co dzień potrzebne. Jeśli w planach mamy budowę domu fajnie jest już mieć swoją działkę pod jej budowę, albo kogoś w rodzinie, kto za niewysoką kwotę mógłby nam takową sprzedać. W razie jej braku trzeba też wziąć pod uwagę w planie finansowym jej zakup.
Zaczynamy więc niestety od wizyty u doradcy kredytowego, który powie nam jaką kwotą na zakup mieszkania lub budowę domu możemy dysponować. Wyposażeni w tą wiedzę zaczynamy poszukiwania. Jeśli chodzi o zakup mieszkania nie bójmy się marudzić i wybrzydzać, inwestujemy przecież ogromną kwotę, więc dobrze by było zamieszkać w idealnym miejscu, albo przynajmniej do niego zbliżonym. Oglądając mieszkania zwracajmy uwagę nie tylko na samo wnętrze mieszkania, ale i na światło jakie w nim panuje, jeśli oglądamy mieszkanie wieczorem, umówmy się na kolejne go oglądanie w ciągu dnia dzięki temu będziemy widzieć czy nasze mieszkanie jest słoneczne czy raczej w cieniu. Zwróćmy uwagę na budynek w którym ma być nasz azyl, czy jest zadbany, dobrze oświetlony i bezpieczny. Polecam też wybranie się na spacer po okolicy, można sprawdzić jak daleko jest do sklepu, apteki, przystanku komunikacji miejskiej czy innych elementów infrastruktury z których lubimy korzystać lub będą nam niezbędne.

środa, 24 kwietnia 2013

"podróżować. podróżować jest bosko."

W klimacie wyjazdowym jeszcze jestem i chciała Wam pokazać Sztokholm moimi oczami. Niestety jak zabrałam się za wybór zdjęć wszystkie wydawały mi się godne uwagi i pokazania, a mam ich ok 300.
Niemniej jednak, żeby Was nie znudzić wybrałam absolutne minimum z minimum.
Oto moje widzenie tego miasta :-)

no to lecimy...



uliczki starówki


niedziela, 21 kwietnia 2013

Street Fashion from Sztokholm :-))


Wyjazd weekendowy. Planowany, a jednak z zaskoczenia.
Sztokholm to miasto, które poznawałam przez ostatnie 3 dni :-)
Świeżo i na gorąco (parę godzin temu wysiadłam z samolotu) mam dla Was zdjęcia modowej ulicy Sztokholmu.

Fotograwowałam Panie, Panów i miasto dziś przegląd modowy Pań, które swoim strojem zwróciły moją uwagę.

Pierwsza dziewczyna dość zaskoczona była moją propozycją, ale z uśmiechem na ustach zgodziła się mi za pozować.



Bordowe skórzane spodnie i bluza ciemno zielona zwróciły moją uwagę w kawiarni.


środa, 17 kwietnia 2013

ciąg dalszy - gdzie i co zjeść? smacznego.


Uważam, że jedzenie to jedna z największych przyjemności w życiu :-)
Spożywanie posiłku, który jest ładnie podany i smaczny w miłym towarzystwie to jedna z piękniejszych chwil w życiu. Staram się takie chwile bardzo, ale to bardzo celebrować i pamiętać na długo.
Więc dziś dalsza część moich subiektywnych opinii o lokalach w Warszawie (z racji obecnego pobytu), gdzie miałam okazję być, coś zjeść i wypić.

I tak :

Pizzeria na Nowolipkach

Niepozorna pizzeria tuż obok ul. Jana Pawła II.  Wystrój w ciepłych kolorach, przytulny. Jedzenie bardzo dobre, jako fanka pizzy muszę powiedzieć, że pizza pyszna, cienkie ciasto i mnóstwo składników. Ceny też w granicach normy, a i obsługa miła.
Lokal, który polecam i na pewno będę tam jeszcze gościć.

Restauracja Różana

No cóż ten lokal ze względy na ceny tylko służbowo mogłam odwiedzić. Wystrój piękny, kolorowy ze smakiem i gustem. Jedzenie i napoje pyszne, szczególnie desery.
Obsługa miła. Niestety ceny dość wysokie, ale myślę, że z jakiejś wyjątkowej okazji raz na jakiś czas można zaszaleć i tam zjeść.
Z radością dla podniebienia mniejszą dla portfela :-)

PAROS Greek & Mediterranean Restaurent

Ten lokal został odkryty zupełnie przypadkowo. Chciałyśmy z przyjaciółką zapoznać nową knajpkę na ul. Świętokrzyskiej, ale okazało się, że tam nie mamy rezerwacji, a trzeba było mieć, więc spacerowym krokiem na ul. Jasnej znalazłyśmy to greckie miejsce.
Obsług miła choć z Panem kelnerem łatwiej i szybciej dogadać się można było po angielsku :-) niemniej jednak dałyśmy radę.
Jedzenie bardzo dobre, spore porcje w rozsądnej cenie, jak i winko.
Ogólnie dobrze, miło i smacznie, jeśli ktoś szuka greckiej kuchni polecam.

poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Pierwszy most zaliczony :-)


Sezon spacerowy uważam za rozpoczęty :-)
Dziś był pierszy CAŁY słoneczny, ciepły dzień, który skłonił mnie do jasnej, ciepłej stylizacji.

Płaszcz- beżowy MaxMara
sukienka-ASOS
buty-Ryłko
torebka-Allegro
kolczyki-DIVA
chusta-targ w Wiśle:-)
pierścionek-APART





sobota, 13 kwietnia 2013

Mały głód? Bruschetta z pomidorami :-)


Czasem dopada Nas tak zwany mały głód, żeby zjeść coś małego, smacznego i nie wymagającego dużego nakładu pracy, albo wcale.
Pierwszy odruch to zwykle coś słodkiego, baton, czekoladka, krakersy albo chipsy, nie ma w nich nic złego, ale zważywszy, że ciepło w końcu do Nas zawitało, a większość z Nas myśli o zrzuceniu tego i owego z ciałka, lepiej na małe głody zjeść coś zdrowego i mniej kalorycznego.
Ja polecam grzanki z pomidorami i bazylią zwane też bruschettą z pomidorami.
Przekąska ta jest już właściwie stałym elemantem każdej karty w różnych lokalach gastronomicznych.

piątek, 12 kwietnia 2013

w krzywym zwierciadle.




Za gruba. Za chuda.
Za niska. Za wysoka. Za krótkie włosy, za długie, kręcone, proste, cieńkie, w każdym razie nie takie.
Nogi? też nie dobrze. Stopy za duże lub za małe, a może w sam raz. Łydki nie takie, nie wspominając o udach na pewno za duże.
Brzuch za duży, obwisły, nie wyćwiczony nie taki. Piersi? małe, duże nie takie.
Nie wspominając o twarzy, która nie takie ma rysy, kolor oczu, odcień, piegi, naczynka, nos za duży lub za mały, broda wysunięta za bardzo lub w ogóle, nie taka.
Cała tak jakaś nie taka, albo tylko część.
Kobieta patrzy w lustro i zawsze znajdzie coś co jej w jej samej się nie podoba.
Nie ważne co, COŚ zawsze jest nie tak, że nie jest idealna.
A, która kobieta jest idealna? ta z okładki gazety, poprawiona z 1000 razy Photoshopem? ta z ekranów telewizji czy kina czy może graficznie poprawiona piękność w komputerze?
Ostatnio rozmawiałam z bliski mi Paniami na temat naszego wyglądu i urody. Wnioski?
Według innych jesteśmy bardziej atrakcyjne niż same sądzimy, przyjaciółka zauważy, że mamy ładne lśniące włosy, nie zauważy za dużych ud, grubych łydek czy za mało jędrnej pupy.

wtorek, 9 kwietnia 2013

Nauczyć się latać...



"Może się zdarzyć, że urodziłaś się bez skrzy­deł, ale naj­ważniej­sze, żebyś nie przeszkadzała im wyrosnąć"
COCO CHANEL.
Podoba mi się to zdanie, nawet bardzo.

Mówi się, że są ludzie w czepku urodzeni czy urodzeni pod szczęśliwą gwiazdą, tak mówimy o ludziach, którzy według nas są szczęśliwi. Ludzie, którzy co nie zrobią czy czego się nie dotkną osiągają sukces. Farciarze, szczęściarze?

Zaczęłam się zastanawiać nad fenomenem sukcesu i szczęścia, nad karierami znanych mi bliżej i dalej osób co je wyróżnia czy cechuje, dlaczego akurat im się udało i osiągnęli swój cel i spełnili marzenia.
Zaskakujące było to, że tylko niewielu z nich miało zaplecze finansowe duże czy małe nie ma znaczenia, bo w większości nie mieli żadnego, aby móc relaizować swoje plany zawodowe.
 Jedyne co mieli to marzenia i wiarę w siebie, swoją wyjątkowość i możliwości.
W ostatnim wywiadzie jaki czytałam z Heidi Klum, powiedział ona, że jedną z najważniejszych rzeczy w życiu jest wiara, w siebie i w to co robisz i choćby ludzie wszędzie dookoła mówili Ci, że się nie uda, zamykali Ci drzwi przed nosem, rzucali kłody pod nogi, jeśli Ty sam wierzysz w siebie i w swoje możliwości osiągniesz sukces i spełnisz swoje marzenia.
Dlaczego więc tak wielu ludzi jest tak bardzo sfrustrowanych swoim życiem?,
 nieciepi swojej pracy, marzy o czymś lepszym, o czymś co będzie przynosić satysfakcję. O pracy, która oprócz pieniędzy będzie przynosić radość oraz poczucie zadowolenia.
Według mnie ze strachu i braku wiary w siebie.

sobota, 6 kwietnia 2013

krewetki for ever :-))



Dziś jadłam jeden z lepszych posiłków w życiu :-)
Zainspirowana wpisem Fashionelki postanowiłam przyrządzić na obiad krewetki z grzankami.
Wyszły przepyszne :-) 
Delikatne, smaczne w pysznym sosie, a grzanki z serami idealnie je uzupełniały.
Porcja była spora, ale i tak gdyby jeszcze były to bym je jadła i jadła...:-)

piątek, 5 kwietnia 2013

"Gorący" temat. Pogoda.



Pogoda. Ulubiony temat ostatnich dni, a nawet tygodni.
W telewizji czy radiu od tej informacji zwykle zaczynają się wiadomości, jaka jest każdy widzi, czuje i mówi narzekając. 
W internecie jest to very hot temat i najczęściej wyszukiwane w wyszukiwarce hasło :-)
Każdy chce wiedzieć jaka będzie dziś, jutro, czy za parę dni, czy upragnione ciepło, słońce w końcu będzie, czy będzie można zapomnieć o śniegu i zimnie.
Nie ma chyba osoby, która jak rano wstaje i widzi widok za oknem nie czuje smutku i złości, bólu kiedy nakłada na siebie 10 warstwę ubrań i zmęczenia zakładając kozaki czy inne zimowe buty. Nie wspominając o okryciach wierzchnich i akcesoriach zimowych typu czapka, szalik czy rękawiczki. 
Bo, przecież zgodnie z kalendarzem, naszym cyklem życiowym i doświadczeniem wielu lat o tej porze była już ona-wiosna w rozkwicie, z wszystkimi jej atutami, a nie szara zima.

środa, 3 kwietnia 2013

słodkie żółte cytryny.




 Słodkie cytryny to wmawianie sobie, że przykre zdarzenia i sytuacje, będące naszym udziałem, są w rzeczywistości przyjemne.

Jak długo można takie cytryny w życiu jeść?
Jak długo i często można się samemu oszukiwać?

Czujemy przecież w ustach ten kwaśny, cierpki smak, smak zdecydowanie nie słodki, ani przyjemny. Smak, który tylko jest opakowany w przyjemny dla oka żółty kolor, kolor słońca i radości, ale pod tym pozytywnym kolorem kryje się smak gorzki.

Więc po co jemy słodkie cytryny?

Niestety nasz organizm, psychika tak wytwarza system obronny przed tym co złe, smutne, przed tym co nas niszczy od środka. Sami siebie przekonujemy, że dane miejsce, sytuacja życiowa czy stan w którym jesteśmy jest dobry, a nawet przyjemny, a przecież całe nasze ciało podświadomie krzyczy NIE. NIE przeciwko temu co udajemy, że nie istnieje.

poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Pinokio - dlaczego ludziom nie rosną nosy? :-)



Był sobie Pinokio. Drewniany pajac który miał wszystkie cechy żywego chłopca. I tak jak zwykli ludzie Pinokio musiał dokonywać w swoim życiu różnych wyborów. Pinokio jednak miał jedną dziwną cechę ilekroć skłamał wydłużał mu się Nos. Nasz bohater przeżywa wiele różnych przygód dobrych i złych, jednak jego historia kończy się dobrze, w nagrodę za dobre zachowanie Pinokio staje się prawdziwym człowiekiem.

Kłamstwo.
Nie mówienie prawdy.
Wypowiedź, która jest niezgodna z prawdą.

Dlaczego kłamiemy? proste, aby uzyskać jakąś korzyść. 
Kto Kłamie? wszyscy. 

I tak sobie myślę nad rodzajem kłamstw, no bo przecież nie można wszystkich uznać za takie same? czy może kłamstwo to kłamstwo nie zależnie jakie?

Ja wyróżniam takie oto rodzaje kłamstw:
1)Konieczne- kłamstwo, które mówione jest w trosce o inną osobę, tak wiem, jest w tym stwierdzeniu pewna sprzeczność, ale dla mnie takim rodzajem kłamstwa, jest  na przykład nie mówienie bliskiej osobie o chorobie,na którą i tak się nie ma wpływu.
Kłamanie na temat spraw na które nie mamy wpływu dla dobrego samopoczucia bliskiej osoby uważam za, kłamstwo usprawiedliwione.
2) Celowe-kłamstwo, które wypowiadane jest z zamiarem oszukania drugiej osoby, mówimy je po to, żeby coś ukryć często żeby ukryć nasze złe uczynki, kłamstwo to wypowiadane jest w pełni świadomie, cechuje je zła wola wypowiadającego nieprawdę.
3) Koloryzujące- kłamstwo, które mówimy, aby ubarwić otaczającą nas rzeczywistość, dodajemy cechy charakteru, których nie mamy, opowiadamy o osiągnięciach, które nie były naszym udziałem, albo przedstawiamy wydarzenia, które działy się tylko w naszej głowie, a przedstawiamy je jako prawdziwe.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...